Do Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu zgłosił się poszkodowany, który zabrał kluczyki nietrzeźwemu sprawcy kolizji. Pijany kierowca próbował okłamać policjantów i co chwilę zmieniał swoją wersję zdarzeń.

Na jednej z uliczek sąsiadujących z Komendą Miejską Policji w Sosnowcu zatrzymał się samochód. Jego kierowca zamierzał wpuścić do auta swojego znajomego, którego miał podwieźć. W tym właśnie momencie uderzył w niego peugeot. Kiedy kierowcy obu pojazdów wysiedli, żeby porozmawiać, pokrzywdzony od razu wyczuł od sprawcy zapach alkoholu. Zabrał więc szybko jego kluczyki i pieszo udał się prosto do komendy zgłosić zdarzenie.

Gdy policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, winny mężczyzna próbował przedstawić różne wersje zajścia. – Na początku powiedział, że pojazdem kierował jego syn. Ten faktycznie pojawił się na miejscu, ale dopiero po dłuższej chwili. Policjanci zapytali go więc, jak doszło do tego, że wjechał w inny samochód. Nie potrafił jednak tego opisać. Stwierdził, że nie było go na miejscu. Nietrzeźwy mężczyzna próbował też przekonać policjantów, że ma świadków – wyjaśnia Sonia Kepper z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.

Ostatecznie mundurowi ustalili przebieg zdarzenia. Sprawca, którym był 46-latek, został przebadany alkomatem. – W wydychanym przez niego powietrzu było 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna odpowie teraz za spowodowanie kolizji w stanie nietrzeźwym. Może mu grozić za to do 3 lat więzienia – dodaje Sonia Kepper.