MKS Będzin ma za sobą udany początek sezonu. Po rozegranych 11 kolejkach rundy zasadniczej są wiceliderem Tauron 1 Ligi i mają spore szanse na walkę o powrót do PlusLigi.
Obecnie podopieczni trenera Wojciecha Serafina tracą do prowadzącego BBTS-u Bielsko-Biała dwa punkty. Lider rozegrał jednak jedno spotkanie mniej, przez co mogą jeszcze powiększyć przewagę. Będzinianie nie mogą być jednak zadowoleni z rozegranych meczów w listopadzie.
Zemsta niewykorzystanych szans
Podopieczni Serafina mieli na wyciągnięcie ręki pozycję lidera. Gdyby udało im się pokonać BBTS, a wcześniej AZS AGH Kraków, to w tym momencie przewodziliby stawce. Mieli ku temu dobre okazje. W niedzielę, 13 listopada rywalizowali z krakowskim AZS-em i prowadzili 2:0.
Mimo to przegrali kolejne trzy partie, głównie za sprawą dobrej postawy atakującego gospodarzy, Dawida Dulskiego, który spotkanie zakończył z tytułem MVP. MKS nie był w stanie go zatrzymać i odwrócić losów meczu.
Wyjazdowa rywalizacja z BBTS-em również rozpoczęła się od zwycięskiego seta dla Będzinian. Kolejne dwie partie to zdecydowana przewaga gospodarzy. Dopiero ostatni set przyniósł spore emocje, adekwatne do spotkania lidera i wicelidera tabeli. Oba zespoły walczyły ze sobą punkt za punkt. Przy stanie 25:24 dla MKS-u najpierw popisał się Adam Hunek. Kolejny punkt wywalczył Tomasz Piotrowski.
Dzieła zniszczenia dopełnił skuteczny blok Hunka. Na otarcie łez MKS przed własną publicznością pokonał ZAKSĘ Strzelce Opolskie 3:0. Będzinian w listopadzie czeka jeszcze jedno spotkanie. W czwartek, 25 listopada w ramach 11 serii gier podopieczni Serafina zmierzą się na wyjeździe z Olimpią Sulęcin.
Półmetek do końca roku
MKS, oprócz rywalizacji w Sulęcinie czekają jeszcze trzy mecze do końca 2021 roku. Wszystkie zostaną rozegrane na własnej hali. Będzinianie najpierw w sobotę, 4 grudnia ponownie podejmą Olimpię. Następnie w środę, 15 grudnia zmierzą się z BKS-em Visła Proline Bydgoszcz, by zakończyć rywalizację w tym roku starciem z Mickiewiczem Kluczbork.
Spotkanie zaplanowano na sobotę, 18 grudnia. Następnie MKS czekają dwa tygodnie przerwy. Pierwszy mecz w 2022 roku zaplanowano na środę, 5 stycznia. Wówczas, znów w Będzin ARENIE zmierzą się z SMS-em PZPS Spałą.
Runda zasadnicza kończy się w kwietniu. Jeżeli MKS utrzyma dobrą dyspozycję, to powinien utrzymać się w na podium. Oznaczać to będzie, że znajdą się oni w play-offach. MKS ma chrapkę na powrót do PlusLigi. Stąd celem minimum dla klubu powinien być awans do finału. Jeżeli go wygrają, to automatycznie znajdą się w najwyższej lidze, przy założeniu, że spełnią wymogi Regulaminu Profesjonalnego Współzawodnictwa PLS.
Jeżeli przegrają finał, to czeka ich jeszcze dodatkowa walka do trzech zwycięstw z 14 zespołem PlsuLigi. Obecna dyspozycja będzinian może sugerować to drugie rozwiązanie. Można jednak założyć, że MKS będzie walczył do końca o zwycięstwo w rozgrywkach i bezpośredni powrót do PlusLigi po rocznej nieobecności.
CZYTAJ KONIECZNIE:
Cały czas w czołówce. Siatkarze ze sporymi szansami na play-offy