W najbliższą niedzielę, 10 grudnia, siatkarze z Będzina zmierzą się w Sosnowcu z Jastrzębskim Węglem. – Chcemy przekonać wszystkich, że potrafimy grać w siatkówkę – zapowiadają gracze MKS-u.

Po ostatniej derbowej porażce z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie i serii przegranych podopieczni Stelio DeRocco chcą pokusić się o niespodziankę i powalczyć o zwycięstwo z uczestnikiem Ligi Mistrzów – Jastrzębskim Węglem.

Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie będzinianie wygrali w Jastrzębiu (3:1). – Nie pamiętam już szczegółów tego zwycięskiego spotkania, ale na pewno są to miłe wspomnienia. Akurat byliśmy w trudnym momencie, sezon 2016/2017 rozpoczęliśmy od czterech porażek, ale pojechaliśmy do Jastrzębia-Zdroju i wygraliśmy po bardzo dobrym meczu w czterech setach. Nikt na nas nie stawiał, ale my sprawiliśmy sporą niespodziankę. To było dla nas bardzo ważne i prestiżowe zwycięstwo. Dlaczego nie powtórzyć tego teraz? – mówi Łukasz Kozub, rozgrywający MKS-u Będzin.

Gracze Jastrzębskiego Węgla przyjadą do stolicy Zagłębia Dąbrowskiego po ciężkim tygodniu. W środę jastrzębianie w swoim pierwszym meczu w siatkarskiej Champions League pewnie pokonali w trzech setach z Berlin Recycling Volleys i zrobili duży krok w kierunku awansu do kolejnej fazy pucharowej rozgrywek. Czy będzinianie liczą na zmęczenie ekipy Marka Lebedewa?

– To nie będzie miało znaczenia, nawet jeśli rywale zagraliby pięć setów i tak będą wypoczęci do czasu niedzielnego meczu. Na ich zmęczenie na pewno nie liczymy, jak już mówiłem, musimy patrzeć głównie na siebie. Po trzech porażkach z rzędu chcemy przerwać tę złą passę i wygrać z Jastrzębskim Węglem. Chcemy przekonać siebie i naszych znakomitych kibiców, że potrafimy grać w siatkówkę – przekonuje Łukasz Kozub.

Mecz z Jastrzębskim Węglem odbędzie się w niedzielę 10 grudnia. Początek spotkania o godz. 20.00.

Foto: Wojtek Borkowski