Sosnowieccy strażnicy miejscy otrzymali kolejne zgłoszenie o wężu, którym tym razem pełzał na Środuli. Zguba trafiła do Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych.

W poniedziałek, 28 czerwca strażnicy miejscy otrzymali telefon z informacją, że po Środuli pełza wąż. To kolejna tego typu sytuacja w ciągu kilku dni. 20 czerwca jedna z mieszkanek Sosnowca, w rejonie ślimaka przy ul. 3 Maja, zauważyła dużego pytona królewskiego.

Tym razem sprawcą zamieszania okazał się wąż zbożowy, który najprawdopodobniej komuś uciekł z terrarium. Podobnie jak kilka dni temu w akcji uczestniczył st. insp. Mariusz Tyszkiewicz z sosnowieckiej straży miejskiej. – Jak się okazuje, dla Pana Mariusza to już… piąty wąż złapany w ciągu ostatnich lat. Głównie są to węże zbożowe, które są dość popularne wśród hodowców, a jednocześnie nie są jadowite – poinformował Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. – Mimo wszystko proszę właścicieli o jak najlepsze zabezpieczenie terrariów, aby wasi pupile pozostali tam, gdzie ich miejsce – zaapelował.

Sosnowieccy strażnicy miejscy często interweniują związku ze zwierzętami. Ostatnio organizowali pomoc dla pustułki, która miała uszkodzone skrzydło.

Warto pamiętać o właściwej opiece nad swoim pupilem. Za niewłaściwe sprawowanie opieki nad zwierzęciem grozi mandat.