Po trzytygodniowej przerwie koszykarze z Dąbrowy Górniczej wrócili na ligowe parkiety. Niestety powrót ten był nieudany. MKS przegrał u siebie z beniaminkiem z Krosna 75:81.

Obiekt w Dąbrowie Górniczej uważany jest za prawdziwą twierdzę. Przegrał tu m.in. mistrz Stelmet BC Zielona Góra i wicemistrz kraju Rosa Radom. Ze zwycięstwa cieszyli się jedynie gracze z Torunia. Wydawało się więc, że Miasto Szkła niewiele zdziała. Koszykówka była jednak zaskakująca. Beniaminek sprawił sporą niespodziankę i do Krosna wrócił z tarczą.

Początek spotkania należał do przyjezdnych. Po czterech minutach prowadzili 13:8. Dąbrowianie szybko jednał złapali właściwy rytm i dzięki celnym rzutom Jakuba Parzeńskiego doprowadzili do wyrównania (16:16). Po kolejnych strzałach z dystansu Piotra Pamuły i Witalija Kowalenki było już nawet 22:20, ale goście zdołali odrobić.

Drugą kwartę krośnianie rozpoczęli wynikiem 24:22. Gospodarze ruszyli jednak do ataku i po kilku trafieniach za trzy wyszli na pięciupunktowe prowadzenie. MKS kontrolował sytuację na parkiecie i po pierwszej połowie prowadził 38:33.

Czy w tym roku wesprzesz finansowo Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy?

View Results

Ładowanie ... Ładowanie ...

Początek trzeciej kwart znów należał do zespołu Michała Barana. Jego podopieczni najpierw zbliżyli się na jeden punkt, a następnie objęli minimalne prowadzenie. W tej części spotkania dominującą drużyną był beniaminek z Krosna. Dąbrowianie nie potrafili znaleźć drogi na zatrzymanie rozpędzonych rywali. W 33. minucie przewaga gości urosła do 12 punktów (67:55).

Dąbrowianie nie poddawali się i cały czas walczyli. Niestety popełniali za dużo błędów i tym samym stracili szansę na zniwelowanie strat. Co prawda zdołali zbliżyć się jeszcze na pięć oczek, jednak goście nie dali już sobie wyrwać upragnionego zwycięstwa.

– Staraliśmy się dobrze przygotować na mecz z Krosnem. Potrzebowaliśmy 40 minut jednostajnej gry, bo znaliśmy ich potencjał w ataku. Bez dobrej defensywy nie mogliśmy zaistnieć w tym meczu. Dlatego trudno jest wygrać, gdy tracisz 46 punktów w drugiej połowie spotkania. W ogóle nie pokazaliśmy prawdziwego charakteru naszej drużyny. To dla mnie największy problem – ocenił trener Drażen Anzulović.

Kolejny ligowy pojedynek podopieczni Drażena Anzulovicia zagrają w środę 11 stycznia. Rywalem dąbrowian będzie AZS Koszalin.

MKS Dąbrowa Górnicza – Miasto Szkła Krosno 75:81 (22:24, 16:9, 16:22, 21:26)

MKS: Johnson 18, Kowalenko 15, Wesley 14, Parzeński 12, Pamuła 6, Wołoszyn 5, Wilson 3, Kucharek 2, Piechowicz 0, Chatkevicius 0.

Miasto Szkła: Czerapowicz 21, Maddox 19, Woolridge 16, Dłuski 9, Rduch 8, Bręk 4, Hajrić 4, Oczkowicz 0, Pita 0, Wyka 0.