Zbigniew Szaleniec poinformował, że jest zarażony koronawirusem. Musiał ponadto odpierać zarzuty, jakoby tego świadomy wychodził do mieszkańców miasta.

We wtorek, 2 listopada Szaleniec wykonał test na obecność wirusa. Burmistrz nie miał żadnych oznak chorobowych, jednak jeden z jego współpracowników, z którym miał kontakt je posiadał.

Wynik jego testu był pozytywny, co skłoniło Szaleńca do badań, które w jego przypadku także dały wynik pozytywny. Burmistrz jest na kwarantannie. Kończy się ona 12 listopada. Szaleniec musi jednak odpierać zarzuty, jakoby świadomie miał kontakt z mieszkańcami i narażał ich zdrowie.

W niedzielę 31 października, oraz w poniedziałek 1 listopada kwestował na czeladzkich cmentarzach wraz innymi, prawie 70 kwestującymi.

Sugerowanie więc w mediach społecznościowych, że świadomy posiadania covida, kwestowałem na cmentarzach jest wyjątkową podłością. Owszem, jestem zdolny do poświęceń dla miasta i mieszkańców, ale nie aż tak, by narażając swoje zdrowie i innych, zbierać pieniądze na zabytkowe nekropolie – napisał w mediach społecznościowych Szaleniec.

Burmistrz sugeruje, że jest to zagrywka polityczna. – Widać, że zbliżają się pomału kolejne wybory, pewnie dlatego, takich nieczystych zagrań moich przeciwników, będzie co raz więcej. Trochę się temu dziwię, bo w poprzednich wyborach takie zagrywki przyniosły, odwrotny do oczekiwań moich rywali skutek – dodaje Szaleniec.