– 17 lat, malując szpitalne wnętrza oddziałów pediatrii, zamieniam je w krainy baśni, by pobyt ten mniej bolał – mówi Maciej Kot, znany dąbrowski artysta, który wymalował już około 200 oddziałów szpitalnych dla dzieci.

Wszytko zaczęło się w 2000 roku. Miał wtedy 24 lata.

– Zobaczyłem wywiad z Jolantą Kwaśniewską, która opowiadała o tym, jak wyglądają szpitale dziecięce w Sztokholmie. Chciałem, żeby szara rzeczywistość naszych oddziałów również się zmieniła. Wspólnie z fundacją „Porozumienie bez barier” udało mi się rozpocząć realizację programu „Motylkowe Szpitale”, i tak już od 17 lat staram się dostarczać radości tam, gdzie cierpienie, ból się zadomowiły – mówi Maciej Kot.

W ciągu 17 lat pomalował 200 szpitalnych oddziałów w Polsce. Rocznie maluje ich około 20. W sierpniu, po raz kolejny przełamywał szarość dąbrowskiej pediatrii. Tym razem spod jego ręki wyszły zielone drzewa, ukwiecone łąki, motyle i jezioro.

– Mam nadzieję, że dzięki mojej pracy na ustach dzieci częściej zagości uśmiech, że pomogę chociaż w minimalnym stopniu zmniejszyć stres związany z pobytem w szpitalu – mówi artysta.

Końcowy efekt nie byłby możliwy bez wcześniejszych „prac budowlanych”. – Malowanie poprzedziło łatanie, szpachlowanie, skrobanie, czyszczenie, gruntowanie, warstwowanie, uszczelnianie ubytków, nakładanie podkładu. Prace zajęły tydzień – wylicza Kot.

Obecnie artysta maluje szpital w Wadowicach. Kot bierze udział w wielu prestiżowych projektach oraz kampaniach, współpracował m.in. z fundacjami „Porozumienie bez barier”, „Mimo wszystko” i TVN. Aktualnie, z marką Kubuś, realizuje projekt „Kubusiowe Szpitale”.

Współpracuje także z wieloma znanymi artystami muzykami, aktorami, których zaprasza do wspólnego malowania.