Ściany budynku są zawilgocone, odpada tynk, a dach to ruina – tak wygląda jeden z sześciu dąbrowskich zabytków. Przez lata nikt nie pomyślał o ratowaniu niszczejącej kapliczki.

Zabytkowa kapliczka pw. Najświętszej Marii Panny Wspomożycielki znajduje się w dąbrowskiej dzielnicy Trzebiesławice. Ten murowany obiekt z charakterystyczną wieżą i znajdującym się dzwonem wewnątrz pochodzi prawdopodobnie z XVII lub XVIII wieku. Zachowały się tutaj także fragmenty starego muru. Kapliczka to jeden z sześciu dąbrowskich zabytków wpisanych do rejestru konserwatora.

Właścicielem zarządzającym obiektem jest parafia pw. NMP Wspomożycielki Wiernych, której proboszczem od lat jest ks. Marian Czerniejewski. Niestety, przez lata nikt nie zainteresował się jednym z tak nielicznych zabytków na terenie Dąbrowy Górniczej, a obiekt popadał w coraz gorszą ruinę. Obecnie ściany budynku są zawilgocone, odpada tynk, a dach wymaga natychmiastowej naprawy.

Dwa lata temu sprawą zainteresowała się jedna z radnych.

– Proboszcz wystąpił o opinię do wojewódzkiego konserwatora zabytków i o opracowanie programu postępowania konserwatorskiego wraz z remontem kaplicy. Mając taki program, będzie można się starać o środki od konserwatora zabytków i innych instytucji – mówi radna Renata Solipiwko.

O pomoc do miasta zwrócił się także proboszcz. W piśmie skierowanym do decydentów czytamy: „Kapliczka jest zabytkiem cennym, wartościowym i takim, któremu nie można pozwolić niszczeć. To nasze dziedzictwo kulturowe, nasza historia (…) Ufam, że zadba się o ten obiekt, doprowadzi go do świetności, tak aby mógł przetrwać następne stulecia i być świadectwem historii Dąbrowy Górniczej (…)”.

Umowa na opracowanie takiego programu to jednak koszt 10 tys. zł. Do tej pory udało się zebrać około 3 tys. zł.

– Mieszkańcy Trzebiesławic włączyli się w akcję, jednak nie udało się zebrać całej potrzebnej kwoty, dlatego też zwróciłam się do prezydenta miasta o wsparcie finansowe na renowację kapliczki. Liczę, że uda się pozyskać brakującą kwotę i uratować ten zabytek – dodaje radna.

Okazuje się, że jest szansa na wsparcie ze strony miasta.

– Widząc w jakim stanie znajduje się obiekt, zaoferowałem przekazanie brakujących środków w trakcie wrześniowej sesji Rady Miejskiej i współpracę na dalszych etapach ratowania kapliczki, która jest jednym z sześciu dąbrowskich zabytków wpisanych do rejestru konserwatora – mówi Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej.

Nie można się nie zgodzić ze słowami proboszcza, że kapliczka jest cennym zabytkiem i nie można pozwolić jej dalej niszczeć. Tylko nasuwa się pytanie: Dlaczego dopiero teraz władze parafii to dostrzegły? Przecież obiekt popadał w ruinę od lat i o jego renowację należało zabiegać już od dawna.

Niestety, na to pytanie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Wielokrotnie próbowaliśmy się skontaktować telefoniczne z proboszczem, jednak za każdym razem nikt nie odebrał telefonu na plebanii.