Walczący o reelekcję burmistrz Czeladzi Zbigniew Szaleniec podsumował kończącą się kadencję – Ostatnie cztery lata zostały wykorzystane do maksimum. Nasze miasto zupełnie zmieniło swoje oblicze – podkreśla w rozmowie z naszym tygodnikiem. Jakie są plany na kolejne lata?

Jak ocenia Pan kończącą się kadencję?

Bez fałszywej skromności powiem, że dla naszego miasta to były dobrze wykorzystane cztery lata. Jest dla mnie powodem do ogromnej satysfakcji fakt, że wypracowany przed poprzednimi wyborami „Odważny i Rozważny Program dla Czeladzi na lata 2014-2018” został zrealizowany i to z dużą nadwyżką. Bilans jest bardzo pozytywny i cieszę się, że dostrzegają to mieszkańcy, podkreślając, że ich zdaniem była to najlepsza kadencja w historii naszego miasta.

W okresie od czerwca do sierpnia na nasze zlecenie przeprowadzane były w Czeladzi badania jakości życia w mieście. Zajęła się tym wyspecjalizowana firma z Katowic. Porównując wyniki tych badań z przeprowadzonymi w 2016 roku, odnotować można, że mieszkańcy zdecydowanie, jeszcze bardziej pozytywnie oceniają naszą pracę na rzecz miasta. Ponad 84 proc. czeladzian uważa, że zmiany, jakie zaszły w naszym mieście w kończącej się kadencji poszły w bardzo dobrym kierunku. Wysoko oceniają też mój wkład pracy w rozwój naszego miasta i działalność Rady Miejskiej, dzięki czemu Czeladź diametralnie zmieniła swoje oblicze.

Urząd Miasta w Czeladzi – fot. Maciej Łukasik/MEGADRON
Urząd Miasta w Czeladzi – fot. Maciej Łukasik/MEGADRON

Jaka inwestycja była dla Pana najważniejsza? Z czego jest Pan szczególnie dumny?

Z badań wynika, że najwyżej ocenianą przez mieszkańców inwestycją była gruntowna przebudowa Urzędu Miasta i całego jego otoczenia. Byłem nawet trochę zaskoczony, bo remonty urzędów przeważnie są źle postrzegane przez społeczeństwo. Okazało się jednak, że czeladzianie właśnie z tej inwestycji są najbardziej zadowoleni. Cieszy ich, że Urząd Miasta, wreszcie przestał straszyć swym dramatycznym stanem technicznym oraz obskurnym wyglądem i stał się prawdziwą wizytówką miasta. Ponieważ opozycja publikuje nieprawdziwe informacje na ten temat, dodam, że budynek urzędu wyremontowany za 8,5 mln zł, w tym 2,5 mln pochodziło ze środków unijnych.

Dla mnie osobiście, bardzo ważną inwestycją była też rewitalizacja Parku Grabek, ale do tej inwestycji mieszkańcy nie mogli się jeszcze odnieść, bo remont dopiero co się zakończył, a największy park w mieście oddaliśmy do użytku 6 października. Ważnymi dla mnie i dla mieszkańców inwestycjami są też: powstanie Kopalni Kultury, budowa sztucznego lodowiska, rewitalizacja Parku Prochownia, czy kapitalnego remont i rozbudowa Żłobka Miejskiego. Wszystkich rodziców bardzo cieszy wybudowanie wielu nowych, atrakcyjnych placów zabaw. Powstały strefy rekreacyjne dla dorosłych, nowe boiska sportowe, dobiega końca remont basenu pływackiego w Szkole Podstawowej nr 5. Zdecydowanie jest się z czego cieszyć!

Ogromnym sukcesem jest także termomodernizacja aż 34 budynków komunalnych na Nowym Mieście, czyli na byłym osiedlu Nowotki. Była to bardzo potrzebna inwestycja. Przyświecało nam hasło „3 razy E”, czyli: ekonomia, ekologia i estetyka. Mieszkańcy zużywają teraz o około tysiąca ton rocznie mniej węgla, co korzystnie wpływa na środowisko i jakość powietrza, którym oddychamy, a wyremontowane budynki wyglądają po prostu pięknie. Zostało nam jeszcze do wyremontowani siedem ostatnich budynków. Po ich modernizacji, zaplanowanej na najbliższe dwa lata, całe osiedle Nowe Miasto będzie wyglądało jak nowe. Bardzo się cieszę, że także czeladzkie spółdzielnie mieszkaniowe doprowadziły do termomodernizacji wielu bloków, usuwając azbest i tworząc nowe, estetyczne elewacje. Na każdym kroku można zauważyć, że Czeladź wygląda coraz piękniej.

Radni z Czeladzi udzielili absolutorium burmistrzowi Zbigniewowi Szaleńcowi – fot. MZ
Radni z Czeladzi udzielili absolutorium burmistrzowi Zbigniewowi Szaleńcowi – fot. MZ

W mieście zrealizowano już wiele prywatnych inwestycji i powstają kolejne. Budowane są nowe osiedla mieszkaniowe, centrum logistyczne MLP Czeladź przy ulicy Będzińskiej i nowa galeria handlowa przy ulicy Grodzieckiej. Jak udało się doprowadzić do takiego boomu inwestycyjnego?

Było dla mnie oczywiste, że aby zapewnić zrównoważony rozwój całego miasta, trzeba pozyskać nowych inwestorów i zachęcić ich do tego, aby tworzyli nowe miejsca pracy w Czeladzi. Dzięki temu możliwe jest zdecydowane zwiększenie dochodów do budżetu miasta, pochodzących z podatków, dlatego też konsekwentnie dbamy o rozwój gospodarczy Czeladzi.

Po kilku latach totalnej stagnacji i braku inwestycji gospodarczych, w tej kadencji, niemalże od pierwszego dnia, ruszyliśmy do pracy i pozyskaliśmy dla naszego miasta wielu nowych inwestorów. Już w pierwszym roku tej kadencji we Wschodniej Stefie Ekonomicznej przy ulicy Gdańskiej powstała potężna hala firmy Panattoni. Sprzedaliśmy też, dotychczas leżące odłogiem, nieuzbrojone tereny przy ul. Będzińskiej, gdzie teraz powstaje potężne centrum logistyczne MLP Czeladź. Dzięki tym inwestycjom już wkrótce budżet naszego miasta otrzyma znaczący zastrzyk finansowy w wysokości około dwóch milionów rocznie. Powstanie też od 1 000 do 1 500 nowych miejsc pracy. Kolejna, wspomniana przez Pana inwestycja to budowa centrum handlowego przy ulicy Grodzieckiej. Prace niedawno, ale jakże dynamicznie ruszyły. W połowie przyszłego roku inwestycja powinna być gotowa. W tym przypadku do budżetu trafi kolejne 500 tys. złotych rocznie.

Inwestycji, o których mógłbym jeszcze długo mówić, jest wiele. Na terenie byłego Okfensu powstało kilkanaście nowych firm. Podobnie wyglądają tereny po dawnych dużych zakładach przy ulicy Wojkowickiej. W tym miejscu działa i rozwija się sporo małych, ale jakże prężnych firm. To znacząco wpływa na zwiększenie dochodów miasta. To właśnie dzięki temu, a także pozyskaniu rekordowej ilości środków zewnętrznych dokonaliśmy wielkiego budżetowego skoku. Rozpoczynaliśmy kadencję z dochodem miasta na poziomie 97 mln zł, a w tym roku planowany jest dochód na rekordowym poziomie 160 mln zł, czyli o ponad 60 proc. większy niż w roku 2014. Jestem przekonany, że jeżeli ten kierunek rozwoju naszego miasta zostanie zachowany, to wzrostowa tendencja utrzymywać się będzie w następnych latach.

Zbigniew Szaleniec - fot. MZ
Zbigniew Szaleniec – fot. MZ

Czy sytuacja miasta jest stabilna?

W stu procentach. Głosy opozycji, które kłamliwie opisują sytuację finansową naszej gminy, nie są poparte żadnymi faktami. Wystarcza nam środków na wszystkie realizowane w tym roku inwestycje i samorządowe zadania. Również przyszły rok zapowiada się znakomicie, bo na większość inwestycji mamy już zapewnione środki unijne. Z Urzędem Marszałkowski popisaliśmy już umowy na dofinansowanie naszych inwestycji w wysokości około 50 mln zł.

Kilka dni temu ogłosił Pan budowę 200 mieszkań na wynajem. Jednocześnie poinformował o rezygnacji z rządowego wsparcia. Dlaczego?

To również uznałbym za wielkie osiągnięcie, ponieważ niemal od początku kadencji przygotowywaliśmy się do budowy mieszkań na wynajem. Znaleźliśmy znakomite miejsce, niemal w centrum miasta. Następnie wypracowaliśmy koncepcję i zaczęliśmy zastanawiać się, w jaki sposób sfinansować to zadanie. Pierwszym pomysłem był rządowy program „Mieszkanie Plus”. Okazało się jednak, że oferta BGK Nieruchomości nie do końca jest korzystna dla przyszłych najemców. Największą słabością tego programu był fakt, że najemcy mogliby się ubiegać o wykup mieszkania dopiero po 25-30 latach. Natomiast z przeprowadzonych na nasze zlecenie badań, zrealizowanych przez fachowców z dziedziny obrotu nieruchomościami wynika, że poszukujących mieszkania najbardziej interesuje najem z potencjalną opcją wykupu mieszkania po kilku latach. Przystąpiliśmy więc do rozmów z innymi bankami i znaleźliśmy odpowiedniego partnera. DNB Bank Polska zaproponował bardzo ciekawą i korzystną dla nas ofertę. Właśnie zakończyliśmy kilkumiesięczne negocjacje i podpisaliśmy tak zwany list mandatowy. Myślę, że tuż po wyborach, ja… albo mój następca, podpisze stosowną umowę. Potem nastąpi powołanie do realizacji tego zadania spółki celowej, po czym zlecenia opracowanie projektów. W praktyce, z budową powinniśmy ruszyć pod koniec przyszłego roku.

Czy jest coś, czego Pan żałuje? Czego nie udało się zrobić?

Najbardziej bolesną sprawą jest dla mnie to, że nie dało się doprowadzić do uciepłownienia budynków komunalnych. Była to dla mnie sprawa priorytetowa i wydawało się, że jesteśmy w stanie to zrobić w stosunkowo krótkim czasie. Mówiło się jednak dużo, że będą dotacje unijne na montaż centralnego ogrzewania w budynkach mieszkalnych. Okazało się jednak, że tych środków nie ma i mimo, że Tauron jest chętny i chce dostarczać ciepło, niestety nie mamy możliwości sfinansowania tego zadania. Zdecydowana większość komunalnych budynków, to wspólnoty mieszkaniowe, a więc w świetle prawa podmioty prywatne i mimo, że miasto mogłoby wygenerować środki na ten cel, nie może sfinansować tego przedsięwzięcia. Miejmy nadzieję, że jednak znajdą się środki pomocowe, z których będzie można skorzystać, bo to najszybciej zlikwidowałoby tak dokuczający nam smog.

Drugim problemem zniechęcającym część mieszkańców zasobów komunalnych są potencjalne opłaty za ciepło. Niestety, większość mieszkańców w tych budynkach to osoby o niskich dochodach, które obawiają się, czy będą w stanie udźwignąć finansowo opłaty za centralne ogrzewania. Mam nadzieję, że rząd, zgodnie z zapowiedziami, pochyli się nad tym problemem i wprowadzi dopłaty do ogrzewania budynków z budżetu państwa. To jak już wspomniałem, najlepsza droga do walki ze smogiem. Liczymy więc na wsparcie rządowe i unijne. Musimy walczyć o czyste powietrze w naszym mieście i regionie. To jedno z najważniejszych zadań dla wszystkich samorządów, także dla naszego, na kolejna kadencję.

Wielka bitwa na rynku i odsłonięcie pomnika Tadeusza Kościuszki w Czeladzi - fot. MZ
Wielka bitwa na rynku i odsłonięcie pomnika Tadeusza Kościuszki w Czeladzi – fot. MZ

Czeladź to nie tylko inwestycje, ale także imprezy. Opozycja zarzuca, że jest ich za dużo i że są niepotrzebne.

Nie zgadzam się z opozycją, zwłaszcza z jednym moim konkurentem, który uważa, że czeladzianie zamiast u siebie się bawić i spędzać wolny czas, powinni korzystać z propozycji, które realizowane są w miastach ościennych. Wręcz przeciwnie. Chcę, aby nasze miasto spełniało większość zadań, które każda gmina powinna realizować dla swoich mieszkańców w zakresie zarówno kultury i rozrywki, jak też sportu i rekreacji, zapewniając im w swoim mieście możliwość jak najbardziej atrakcyjnego zagospodarowania czasu wolnego. Owszem, nie będziemy budować w Czeladzi opery czy wielkiego teatru, ale inne rozrywki możemy i będziemy zapewniać, bo to bardzo istotna część misji, którą mamy do spełnienia. Jeżeli chodzi o rekreację, to aktualnie, zdarza mi się czasem zaprosić naszych mieszkańców na baseny do innych miast, ale tylko dlatego, że jeszcze nie mamy takiego obiektu w naszym mieście, ale będziemy go mieć. Zgodnie z planem, już w przyszłym roku.

Uważam, że jesteśmy na tyle dużym miastem, mamy potencjał i wszelki możliwości, żeby zapewnić naszym mieszkańcom organizację czasu wolnego na najwyższym poziomie i cieszę się, że mieszkańcy są tym zainteresowani, o czym świadczy frekwencja. Dlatego też warto dla nich organizować takie imprezy jak: Dni Czeladzi, Festiwal Ave Maria, czy Urodziny Piasków, bo wszystkie cieszą co roku cieszą się ogromnym powodzeniem. Ostatni przykład? Proszę bardzo, 6 października na imprezie z okazji otwarcia Parku Grabek przybyły wielotysięczne tłumy mieszkańców Czeladzi i wielu gości z innych miast. Mieszkańcy chcą dostępu do kultury i rozrywki chcą, a zadaniem władz miasta jest wychodzenie naprzeciw ich oczekiwaniom.

Czy gdyby mógł Pan cofnąć czas, to jest coś, co zrobiłby inaczej?

Można byłoby się zastanawiać nad zasadnością budowy boiska przykrytego halą o lekkiej konstrukcji przy Szkole Podstawowej nr 2. Opozycja wytyka mi, że to inwestycja nieudana, bo zimą jest jest tam za zimno. Nie chcą przyjąć do wiadomości, że to nie jest hala sportowa, bo takiej nie da się wybudować za milion złotych, tylko zadaszone boisko. Obiekt został wybudowany i służy nie tylko uczniom, ale także zawodnikom z klubów sportowych. Bez wątpienia była to inwestycja potrzebna, gdyż sportowcy, na takim przykrytym boisku, mogą trenować, niezależnie od pogody, przez cały rok.

Zbigniew Szaleniec - fot. MZ
Zbigniew Szaleniec – fot. MZ

Jako swój sukces wymienia Pan również pogodzenie Rady Miejskiej. Dlaczego jest to tak ważne?

Z mojego wieloletniego doświadczenia, a jestem samorządowcem od 1994 roku, wiem, że największym problemem burmistrza jest rodzący konflikt i brak porozumienia z Radą Miejską. Niestety, w naszym mieście było tak przez wiele kadencji. Wiem jak te nieporozumienia i ciągłe spory blokowały rozwój miasta. Opóźniały się, a czasem wręcz nie dochodziły do skutku, ważne dla miasta inwestycje. Postawiłem więc sobie na początku kadencji ambitny cel, przekonania do swojego programu jak największej grupy radnych, by przy ich poparciu móc go realizować. Osiągnąłem swój cel. Zdecydowana większość radnych zaufała mi i bardzo im za to dziękuję. Jestem przekonany, że radość jest obopólna, bo dzięki temu z wielkim spokojem mogliśmy realizować wszystkie zaplanowane zadania, a zadowalające efekty mieszkańcy zauważali i doceniali na co dzień. Dzięki temu, dzisiaj Czeladź to zupełnie inne miasto, niż kilka lat temu. Zmieniliśmy jej oblicze i jestem pewien, że jeszcze wiele dobrego możemy wspólnie dla Czeladzi zrobić. Potrzebna jest tylko współpraca, dobre chęci, no i, rzecz jasna, wygrane wybory samorządowe. Powiem szczerze, że gdybym miał być nadal burmistrzem, nie mając popierającej mnie większości w radzie, to mocno bym się zastanawiał, czy dalej tę funkcję sprawować. Wtedy bowiem większość energii, zamiast na dynamiczną i skuteczną realizację konkretnych zadań, trzeba by wydatkować na toczenie ciągłych sporów i jałowych dyskusji. A mieszkańcy oczekują od wybranych władz dynamicznego i sensownego działania na rzecz ich dobra. Dlatego bardzo serdecznie proszę, aby oddając głos na mnie wybrali radnych z list Komitetu Wyborczego Wyborców Zbigniewa Szaleńca. Zapewniam, że jest to grupa znakomitych fachowców i godnych zaufania ludzi. Naprawdę jest w kim wybierać.

Zbieranie podpisów pod petycją ws. ustawy antyodorowej – fot. MZ
Zbieranie podpisów pod petycją ws. ustawy antyodorowej – fot. MZ

Często spotyka się Pan z mieszkańcami. Czy może Pan zdradzić o co najczęściej pytają?

Może to zabrzmi nieskromnie, ale nie było chyba w historii Czeladzi burmistrza, który tak często jak ja kontaktowałby się z mieszkańcami. Bardzo często rozmawiam z czeladzianami i osobiście też doglądam wszystkich inwestycji. Mam też codzienny kontakt z mieszkańcami, korzystając z mojego profilu na Facebooku. Dzięki tym osobistym i internetowym kontaktom na bieżąco wiem, czego nasi mieszkańcy oczekują i jakie mają obawy. Cieszę się, że te spotkania i rozmowy najczęściej mają bardzo pozytywny wydźwięk. Ludzi wiedzą, że traktujemy ich prośby, uwagi i wnioski, a także krytykę, bardzo poważnie. Reagujemy tak szybko, jak to możliwe i robimy wszystko, aby realizować ich oczekiwania, czy też korygować podjęte działania. Jakże często mam przyjemność słyszeć i czytać słowa pełnej aprobaty i podziękowań, a nawet pochwał. Jest to dla mnie powód do dumy i wielkiej satysfakcji. Wszystkie pozytywne opinie utwierdzają mnie w przekonaniu, że warto nadal robić to co robię i czynić to jak najlepiej.

Czeladź w ostatnim czasie otrzymała wiele nagród i wyróżnień.

Dziękuję, że zwrócił Pan na to uwagę. To kolejny drażliwy temat dla moich konkurentów. Nie cieszą się z naszych nagród. Często z nich kpią zarzucając nam, że je kupujemy. Owszem, czasem, aby wziąć udział w jakimś konkursie należy wnieść jakąś opłatę, która na ogół pokrywa koszty organizacyjne imprezy towarzyszącej wręczaniu tych nagród. Wydaje mi się to dość naturalne, bo dlaczego niby organizator danego konkursu miałby te koszty ponosić sam? Tak więc ze wszystkich nagród jakie zdobyliśmy w tej kadencji jestem bardzo dumny. Wręczane są nam one z reguły w pięknych salach i obiektach, na przykład na Zamku Królewskim w Warszawie, albo też w ostatnią sobotę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Obok nas pojawia się wielu innych zacnych laureatów z innych miast, a także przedstawiciele prasy, radia i telewizji. Takie nagrody to oprócz naszej satysfakcji, także wielka promocja naszego miasta. Zdobyte nagrody i wyróżnienia, w tym: „Modernizacja Roku” dla Urzędu Miasta i jego otoczenia, tytuł „Eco Gminy”, czy też certyfikat „Samorządowego Lidera Edukacji” przywieziony w ostatnią sobotę z Krakowa pokazują, że jesteśmy zauważani i doceniani, a nasza praca jest chwalona przez najlepszych specjalistów w kraju. Czegóż chcieć więcej?

Otwarcie Parku Grabek w Czeladzi fot. Joanna Nowicka/ UM Czeladź
Otwarcie Parku Grabek w Czeladzi fot. Joanna Nowicka/ UM Czeladź

Czeladź, podobnie jak pozostałe miasta naszego regionu, wyludnia się. Jak przystopować ten trend?

To rzeczywiście ogromny problem, z którym borykają się samorządowcy w całym kraju. Największym problemem jest nie tyle wyludnianie, co potężny niż demograficzny. Niestety, program „500 plus” jakoś w naszym mieście specjalnie nie zadziałał. Na poziomie miasta realizujemy również działania prorodzinne, czego przykładem może być program „Rodzinka 2+”. Prawda jest jednak taka, że w Czeladzi w ostatnich latach dwa razy więcej ludzi umiera, niż się rodzi. Natomiast migracja w ostatnich dwóch latach wychodzi mniej więcej na zero. Oczywiście, jestem niezadowolony z wyjazdu z naszego miasta, każdego, choćby jednego, naszego mieszkańca. Podejmujemy więc działania, aby wszystkich zatrzymać. Stąd nasze programy związane z budownictwem i tworzeniem nowych miejsc pracy. Młodzi ludzie, mając możliwość wynajęcia mieszkania, zostaną tutaj. Dążymy także do tego, aby przyciągnąć do Czeladzi także mieszkańców z innych miast, ale jest to proces długofalowy i trudno tu o spektakularne sukcesy w ciągu zaledwie kilku lat.

Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na drugą kadencję?

Tych powodów jest naprawdę wiele. Po pierwsze, jest jeszcze dużo do zrobienia. Mamy mnóstwo przygotowanych projektów, których nie można było zrealizować w tej kadencji. Na część z nich mamy już zapewnione zewnętrzne finansowanie. Po drugie, wielką zachęta dla mnie jest fakt, że mieszkańcy bardzo pozytywnie oceniają dokonane zmiany i mam głębokie przekonanie, że chcą bym przynajmniej przez jeszcze jedną kadencje kontynuował intensywne działania na rzecz rozwoju miasta i dobra wszystkich czeladzian. Może się mylę, ale mam wrażenie, że sprawiłbym mieszkańcom zawód, gdybym powiedział: „Dość!” i udał się na samorządową emeryturę. Czuję się zobowiązany wobec czeladzian i mam jeszcze dość zapału i energii, aby konsekwentnie kontynuować dzieło modernizacji naszego miasta. Jestem też przekonany, że w ciągu kolejnych lat jesteśmy w stanie jeszcze bardziej odmienić nasze miasto na lepsze, aby potem przekazać fotel burmistrza mojemu następcy. To są główne powody, dla których, przynajmniej przez jeszcze jedną kadencję, chcę pełnić, powierzoną mi przed czterema laty, funkcję. Czy słusznie myślę oraz czy mieszkańcy chcą kontynuacji i realizacji kolejnych ich oczekiwań zapisanych w Programie Dalszego Rozwoju Miasta w latach 2018-2013 „Wspólnie dla Czeladzi, przekonamy się już w najbliższą niedzielę, 21 października.

Radni z Czeladzi udzielili absolutorium burmistrzowi Zbigniewowi Szaleńcowi – fot. MZ
Radni z Czeladzi udzielili absolutorium burmistrzowi Zbigniewowi Szaleńcowi – fot. MZ

Jak ocenia Pan toczącą się kampanię wyborczą? Na mieście pojawiły się ulotki, które pokazują Pana w złym świetle.

Jestem niezwykle rozczarowany tym, że moi konkurenci nie zareagowali na mój apel, by rywalizować ze sobą, ale na lepsze programy, na lepsze propozycje dla miasta i jego mieszkańców. Niestety z trójki moich konkurentów, dwóch skupiło się na totalnej krytyce, posługując się także kłamstwem i pomówieniami. A szczytem wszystkiego jest szukanie tak zwanych „haków” na mnie w dalekiej przeszłości. Jest to dla mnie bardzo przykre, ale pociesza mnie fakt, że mieszkańcy nie dają się nabrać na te nieczyste zagrania i zdecydowanie odrzucają brudną propagandę. Jestem pewny, że w ten sposób moi adwersarze tracą kolejnych wyborców i pozostanie im tylko wątpliwa satysfakcja że obrzucili mnie błotem. Czeladzianie oczekiwali rzetelnej i merytorycznej kampanii, ale się niestety się jej nie doczekali. Wielka szkoda.

Jak reaguje rodzina? Pana żona również jest atakowana?

Moja rodzina jest już nieco uodporniona na te ataki. Decydując się na pełnienie funkcji publicznej trzeba mieć grubą skórę i uzbroić się w pancerz. Moi najbliżsi doskonale zdają sobie z tego sprawę i wspierają mnie na każdym kroku. Z całego serca im za to dziękuję!

Jakie ma Pan plany na kolejne lata? Co jeszcze chciałby Pan zrobić?

Nasz plan jest bardzo ambitny i szczegółowy, a zarazem w stu procentach realistyczny. Będziemy przeprowadzać remonty kolejnych miejskich dróg, chodników, miejsc parkingowych i kanalizacji. Zamierzamy dokończyć remont kompleksu rekreacyjno-sportowego w Parku Grabek i jego okolicach, w tym: amfiteatru, basenu odkrytego, stadionu CKS-u Czeladź, a także przeprowadzić kompleksowy remont hali MOSiR-u, w której niebawem dodatkowo powstanie bawialnia dla dzieci. Zagospodarujemy wały rzeki Brynicy. W całym mieście powstanie sieć nowych ścieżek rowerowych. Wybudujemy dwa nowoczesne centra przesiadkowe. Będziemy kontynuować zagospodarowanie obiektów i terenów po kopalni „Saturn”. W tym zakresie najważniejszą inwestycją będzie szeroko zakrojona modernizacja dużego budynku byłej cechowni. To właśnie w tym obiekcie ma powstać Postindustrialne Centrum Dziedzictwa Górnictwa Węglowego w Zagłębiu Dąbrowskim. Zrobię wszystko, aby było to nowoczesne i interaktywne muzeum, w którym każdy przybywający będzie mógł się poczuć, chociaż przez chwilę, jak prawdziwy górnik. Ma to być obiekt, do którego przyjeżdżać będą ludzie z całej Polski, a także zainteresowani turystyką poprzemysłową goście z zagranicy. W budynku obok, w którym niegdyś funkcjonowały warsztaty mechaniczne, zamierzam wybudować, tak oczekiwany przez mieszkańców, basen kryty. Pozostałe obiekty przeznaczymy na działalność komercyjną. Jest to wielkie przedsięwzięcie i wielkie wyzwanie, przed którym stoimy.

Nadal, wszelkimi możliwymi sposobami, będę dążył do zainstalowania centralnego ogrzewania na osiedlu Nowe Miasto i na wszystkich pozostałych osiedlach, także tych spółdzielczych. Będę też dążył do pozyskania środków finansowych na likwidację smogu w naszym mieście. Przed nami także budowa mieszkań na wynajem, o których już wcześniej wspominaliśmy.

Zbigniew Szaleniec - fot. Metropolia GZM
Zbigniew Szaleniec – fot. Metropolia GZM

Gdzie widzi Pan Czeladź za kilka lat?

Czeladź jest teraz częścią Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i mimo, że nie jesteśmy największym miastem, to chcemy być jej ważnym ogniwem. Przy wsparciu finansowym metropolii chcemy razem z Katowicami, Siemianowicami i innymi mniejszymi gminami, położonymi w naszym sąsiedztwie zbudować Drogową Trasę Średnicową „Północ”, która połączy Czeladź z jednej strony, najkrótszą drogą, z Katowicami, a z drugiej strony z lotniskiem w Pyrzowicach. Ta potężna inwestycja ma być kolejnym, nowym impulsem do dalszego rozwoju naszego miasta i otworzy przed nami możliwość optymalnego wykorzystania wykorzystanie atrakcyjnych terenów znajdujących się na zachodzie miasta. Jest dla mnie oczywiste, że na tej inwestycji drogowej skorzystałaby i to bardzo cała nasza metropolia.

Zrobię wszystko, aby Czeladź przez wiele następnych lat była nadal uznawana za znakomite miejsce dla inwestycji gospodarczych i mieszkaniowych. Mamy jeszcze około 300 hektarów bardzo atrakcyjnych terenów przeznaczonych właśnie pod takie inwestycje. Przy dobrym gospodarowaniu i zarządzaniu miastem, jeszcze przez wiele lat Czeladź może się rozwijać tak dynamicznie, jak nigdy wcześniej w historii.

Tegoroczne wybory samorządowe odbędą się w najbliższą niedzielę, 21 października. O fotel burmistrza Czeladzi, oprócz Zbigniewa Szaleńca, walczą jeszcze: Małgorzata Chojnacka (Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość), Stanisław Pisarek (Komitet Wyborczy Wyborców Kukiz’15) i Marek Mrozowski (Komitet Wyborczy Platforma Samorządowa Nowa Czeladź).