Bartosz Zawadzki z Sosnowca znów przypomniał o sobie i z Pucharu Polski w brazylijskim jiu-jitsu wrócił ze złotem.

Bartosz Zawadzki z Sosnowca znów pokazał, na co go stać. Młody reprezentant z Zagłębia, ćwiczący na co dzień w Gracie Barra Sosnowiec, zaprezentował się z bardzo dobrej strony w Koninie i nie dał żadnych szans swoim rywalom.

– Puchar Polski obok Mistrzostw Polski to najważniejsza impreza BJJ w kimonach w Polsce – podkreśla Bartosz Zawadzki.

Zawadzki wygrał trzy walki i stanął na najwyższym stopniu podium. – Ten rok sumiennie przepracowałem, trenując dwa razy dziennie i wszystkie trzy walki udało mi się skończyć przed czasem. Dodatkowo, kategorię OPEN (wszystkie kategorie zaawansowania i wagi – wyj. red.) zamknąłem z klubowym kolegą, który dwa lata temu oddał mi walkę – relacjonuje zawodnik.

Dla sosnowiczanina udział w Pucharze Polski nie był nowością. – Startuję w pucharze od 4 lat. Wprawdzie udało mi się wygrać w juniorach, ale tytuł w kategorii seniorskiej cieszy o wiele bardziej, biorąc pod uwagę fakt, że wcześniejsze edycje nie były dla mnie zbyt szczęśliwe – przekazał Zawadzki.

Bartosz Zawadzki brazylijskie ju-jitsu trenuje od sześciu lat, a jego przygoda z tym sportem zaczęła się całkowicie przypadkowo.

– Będąc małym chłopcem, miałem problemy z tuszą. Zawsze miałem nieco za dużo ciałka i w gimnazjum postanowiłem coś z tym faktem zrobić – wspomina Bartosz. – W internecie zauważyłem ogłoszenie o BJJ. Wtedy myślałem, że to MMA, więc poszedłem na pierwszy trening. Początkowo nie podobało mi się, ale dałem sobie trochę czasu i jak się później okazało, była to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Dziś nie wyobrażam sobie dnia bez treningu – dodaje.

Bartosz Zawadzki trenuje w Gracie Barra Sosnowiec, a jego trenerem jest Maciej Polok – czarny pas w brazylijskim jiu-jitsu, mistrz świata w ne-waza oraz grapplingu. – Jest to osoba, dzięki której ciągle się rozwijam, która zawsze stara się dać każdemu zawodnikowi jak najwięcej – zachwala Zawadzki.