Nadal trwa zamieszanie związane z funkcjonowaniem nadzorowanego przez Ministerstwo Zdrowia Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu. Losy placówki wciąż są niepewne.

Od kilku tygodni trwa zamieszanie związane z funkcjonowaniem Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu. Placówka boryka się z poważnymi problemami finansowymi i kadrowymi – pensje nie są wypłacane w terminie, zwolniono kilkunastu pracowników naukowych.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że pracownicy winą za zaistniałą sytuację obarczają piastującą od 2017 roku rolę dyrektor placówki dr hab. Renatę Złotkowską. Wprost mówią o jej nieudolności i nieodpowiedzialnym zarządzaniu.

W obronie placówki stanął prezydent miasta Arkadiusz Chęciński, który w liście do Łukasza Szumowskiego, ministra zdrowia oraz premiera Mateusza Morawieckiego poprosił o przedstawienie jasnego stanowiska dotyczącego przyszłości instytutu.

I chociaż do chwili obecnej jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie wciąż brak, los instytutu zdaje się być już przesądzony. Niestety, coraz częściej mówi się o likwidacji placówki lub ewentualnym przeniesieniu części naukowej do instytutu w Łodzi.

Byłby to ogromny cios dla całego regionu, bowiem w funkcjonującej od 53 lat placówce leczy się nie tylko choroby zawodowe, ale i najcięższe zatrucia egzogenne, wszelkimi ksenobiotykami, roślinami, grzybami, jak również zatrucia spowodowane przez dopalacze. Dlatego, w przypadku likwidacji instytutu, część medyczną chce przejąć gmina Sosnowiec.

– Nie wierzę, że ktoś mógł wpaść na pomysł, żeby nie tylko Sosnowiec, ale i Metropolię pozbawić ważnego ośrodka walki z dopalaczami i zanieczyszczeniem powietrza, to wprost niewiarygodne – nie kryje swojego rozgoryczenia Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.- Istnieje duża potrzeba, aby instytut przetrwał, korzystają z niego zarówno pacjenci z województwa śląskiego, ale i opolskiego czy małopolskiego – dodał.

Prezydent nie ustępował w swych staraniach o dalszą przyszłość ośrodka w Sosnowcu. W kolejnym liście do ministra zdrowia poprosił o włączenie przedstawiciela Urzędu Miejskiego do zespołu, który ma zadecydować o przyszłości instytutu. Ostatecznie taka osoba nie znalazła się w powołanym przez ministra zespole.

Kolejne swoje kroki prezydent skierował do marszałka województwa śląskiego Jakuba Chełstowskiego oraz wojewody Jarosława Wieczorka. Podczas rozmów z władzami województwa padła propozycja przejęcia przez miasto pionu medycznego placówki i włączenia go w struktury Szpitala Miejskiego.

Ministerstwo Zdrowia wciąż zapewnia, że przyszłość instytutu nie jest jeszcze przesądzona. Decyzja w sprawie likwidacji placówki dotąd nie zapadła. Dalsze kroki w tej sprawie zapadną zapewne w przyszłym roku, gdy wiceminister zdrowia przyjedzie do Sosnowca.