Blisko 200 policjantów od piątku poszukiwało, w Ogrodzieńcu i powiecie zawierciańskim, pumy Nubii i jej właściciela, który uciekł ze swoim zwierzęciem, po tym jak próbowano mu zabrać pumę i przewieźć ją do poznańskiego zoo.
W piątek, 10 lipca, na terenie Ogrodzieńca doszło do nietypowej sytuacji. Mężczyzna, który posiadał udomowioną pumę, uciekł ze zwierzęciem, po tym jak próbowano mu je odebrać. – W związku z postanowieniem Sądu Rejonowego w Zawierciu, które uprawomocniło się 21 marca 2020 roku puma miała zostać przekazana przez właściciela do ZOO w Poznaniu. W związku z brakiem realizacji nałożonego obowiązku, sąd zlecił policji pomoc w ustaleniu miejsca przechowywania zwierzęcia, co było systematycznie realizowane, również w oparciu o napływające informacje z ZOO w Poznaniu – informują przedstawiciele Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu.
Niespodziewany zwrot akcji
Po wytypowaniu miejsca, gdzie przebywał mężczyzna, były weteran wojenny, który brał udział w misji w Afganistanie, pracownicy ZOO w Poznaniu postanowili przystąpić do próby przejęcia pumy, jak podkreśla policja bez porozumienia z nimi.
– Biorąc pod uwagę szczególny charakter tej sprawy i dokonane rozpoznanie, było do przewidzenia, iż dotychczasowy właściciel nie będzie chciał oddać Nubii dobrowolnie, gdyż bezsprzecznie jest z nią bardzo związany emocjonalnie. Z tego względu przed podjęciem działań związanych z przekazaniem pumy zasadnym było dokładne zaplanowanie czynności, w tym zapewnienie ewentualnego udziału mediatora, co w naszym przekonaniu mogło przyczynić się do rozwiązania tej sytuacji w sposób jak najmniej dolegliwy (również dla pumy), a przede wszystkim zapewniający bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom czynności – podkreślają zawierciańscy policjanci. – Zostaliśmy zaskoczeni wiadomością, że przedstawiciele ZOO w Poznaniu wraz z asystującymi im dziennikarzami są na miejscu i podejmują samodzielną próbę przejęcia Nubii, nie informując nas wcześniej o tym fakcie – dodają.
Próba ta okazała się nieskuteczna, a jej efektem była ucieczka dotychczasowego właściciela z pumą. W poszukiwania mężczyzny oraz jego pumy zaangażowano blisko 200 policjantów. Do akcji włączono również śmigłowiec z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie oraz drony. Mimo to zakończyły się one niepowodzeniem.
W tym czasie poszukiwany mężczyzna zamieścił na jednym z portali społecznościowych wpis, w którym poinformował, że są bezpieczni. Na dowód swoich słów zamieścił także nagranie na którym głaszcze pumę.
To nie koniec tej historii
Ostatecznie jednak mężczyzna zgodził się na umieszczenie zwierzęcia w chorzowskim zoo i poprosił o pomoc prawną w dalszym postępowaniu. Ma on również zgłosić się na policję w celu złożenia zeznań w sprawie.
– W dniu 12 lipca 2020 r. do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego przyjęta została puma o imieniu Nubia, która miała być przewieziona do Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. Zwierzę trafiło do śląskiego zoo ze względu na brak odpowiednich badań weterynaryjnych i świadectwa weterynaryjnego pozwalających na transport zwierzęcia. Fundacja Don Vittorio Foundation For Wild Animals, mając na uwadze brak świadectwa weterynaryjnego i w trosce o dobro zwierzęcia bezskutecznie poszukując weterynarza, który mógłby takie świadectwo wystawić, zwróciła się do śląskiego zoo z prośbą o wykonanie niezbędnych badań – wyjaśniają przedstawiciele Śląskiego Ogrodu Zoologicznego.
Jak poinformowali pracownicy chorzowskiego zoo, jednym z kluczowych badań jest dwukrotne badanie na obecność TB i w związku z tym, zwierzę zostało poddane 30-dniowej kwarantannie na terenie ogrodu w wydzielonej wolierze. Przez ten czas zostanie zapewniona mu niezbędna opieka weterynaryjna oraz odpowiednie warunki bytowe.
– W dniu przyjęcia pumy do Śląskiego zoo nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w zachowaniu zwierzęcia, porusza się i skacze prawidłowo, ma czyste oczy i uszy, jednym słowem wygląda na zadbanego zwierzaka. O dalszym losie pumy zdecyduje sąd, bowiem właściciel z pomocą prawników będzie się od postanowienia sądu odwoływał aby odzyskać możliwość opieki nad Nubią ewentualnie zmienić miejsce jej lokalizacji z Poznania na Chorzów – dodają pracownicy zoo w Chorzowie.
To jeszcze nie koniec tej historii. Jak zapewnia właściciel Nubii, chociaż zwierzę przebywa w dobrych rękach, nie są to jego ręce. Mężczyzna zapowiada, że zamierza walczyć o odzyskanie pumy.