Na trzy kolejki przed końcem sezonu Zagłębie żegna się z Lotto Ekstraklasą. Podopieczni Valdasa Ivanauskasa przegrali ze Śląskiem Wrocław 2:4 i stracili szanse na utrzymanie.
Piłkarze Zagłębia, aby przedłużyć nadzieje na utrzymanie, musieli wygrać ze Śląskiem Wrocław. Tymczasem gracze Valdasa Ivanauskasa niewiele niewiele zrobili i odnieśli dwudziestą porażkę w tym sezonie.
Pierwsze minuty należały do Śląska. Już w pierwszej minucie Marcin Robak zagrał w pole karne do Michała Chrapka, ten oddał strzał głową, ale Lukas Hrosso nie miał problemów z wyłapaniem piłki. Chwilę później Robak znów wpadł w pole karne i groźnie uderzył w kierunku golkipera Zagłębia.
Gospodarze przebudzili się dopiero po dziesięciu minutach. Strzałami z dystansu próbowali zaatakować Szymon Pawłowski, Olaf Nowak oraz Tomasz Nawotka. Sosnowiczanie mieli też kilka rzutów rożnych, ale niewiele z nich wynikało.
W 25. minucie Śląsk znów zaatakował i objął prowadzenie. Robert Pich wyłożył piłkę w pole karne do Mateusza Cholewiaka, a ten mocnym strzałem pokonał Hrosso.
W 38. minucie trener Valdas Ivanauskas podziękował za grę Mateuszowi Możdżeniowi, którego zastąpił Lukas Gressak. Minutę później sosnowiczanie byli bardzo blisko wyrównania, ale piłka uderzona przez Patrika Mraza minimalnie minęła bramkę Śląska.
Na drugą połowę w drużynie gospdoarzy pojawił się Vamara Sanogo. Zastąpił na boisku Giorgiego Gabedavę. Była to świetna decyzja, bo Sanogo już w 50. minucie ruszył lewą stroną, ograł Mariusza Pawelca i podał do Olafa Nowaka. Ten bez żądnych problemów pokonał Jakuba Słowika i doprowadził do wyrównania.
Radość miejscowych trwała zaledwie siedem minut. Najpierw po rzucie rożnym futbolówka spadła pod nogi Wojciecha Golli, a ten huknął do siatki. Dwie minuty później po raz drugi na listę strzelców wpisał się Mateusz Cholewiak.
Przy stanie 1:3 sosnowiczan próbował jeszcze poderwać Szymon Pawłowski. Po faulu na nim w poprzeczkę trafił jednak Patrik Mraz. Kilka minut później słowacki obrońca pogrążył swoją drużynę, który naciskany przez Mateusza Radeckiego niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki.
W samej końcówce Zagłębie zmniejszyło jeszcze rozmiary porażki. Słowik faulował w polu karnym George’a Iwaniszwiliego i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Vamara Sanogo, ale jego strzał bramkarz Śląska zdołał wybronić. Bezradny był jednak przy dobitce Georgiosa Mygasa.
Zagłębiacy po porażce przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław żegnają się z Lotto Ekstraklasą. Przed sosnowiczanami pozostały jeszcze trzy mecze w elicie – z Arką Gdynia (10 maja), Koroną Kielce (14 maja) i Wisłą Płock (18 maja).
Zagłębie Sosnowiec – Śląsk Wrocław 2:4 (0:1)
Bramki: 0:1 – Mateusz Cholewiak (25.), 1:1 – Olaf Nowak (50.), 1:2 – Wojciech Golla (57.), 1:3 – Mateusz Cholewiak (59.), 1:4 – Patrik Mraz (84., sam.), 2:4 – Giorgos Mygas (89.)
Zagłębie: Hrosso – Heinloth (63. Iwaniszwili), Polczak, Mraz, Mygas, Możdżeń (38. Gressak), Milewski, Pawłowski, Nawotka, Gabedawa (46. Sanogo), O. Nowak.
Śląsk: Słowik – Celeban, Pawelec, Golla, 28. Broź, Pich (82. Gąska), Mączyński (71. Radecki), Augusto, Chrapek, Cholewiak, Robak (87. Piech).
Żółte kartki: Sebastian Milewski, Michael Heinloth, Lukas Gressak – Krzysztof Mączyński.