Blisko 1500 obywateli Ukrainy przyjechało na stację kolejową Sławków PKP LHS na Dębowej Górze. Na miejscu uchodźcy mogli liczyć na pomoc policji oraz przedstawicieli innych służb.

Czas wojny jest dla mieszkańców zaatakowanego kraju jednoznaczny z wielką tragedią. Szybka reakcja, zebranie najpotrzebniejszych rzeczy i obranie kierunku na Polskę. Wszystko po to, by chociaż na moment odzyskać to, co dla nich najważniejsze – poczucie bezpieczeństwa. W Sławkowie pojawiła się kolejna grupa osób z Ukrainy, która chce uniknąć koszmaru wojny.

Wśród przybywających obywateli Ukrainy olbrzymią większość stanowiły kobiety z małymi dziećmi. Punkt przesiadkowy zorganizowany został przez wojewodę śląskiego, Państwową Straż Pożarną, policję, służby kolejowe PKP LHS oraz Koleje Śląskie we współpracy z Urzędem Miasta Sławków i przy wsparciu Ochotniczej Straży Pożarnej w Sławkowie i Straży Miejskiej.

stacja, pomoc, uchodźcy
Pociąg z Ukrainy w Sławkowie – fot. Śląska Policja

– Serdecznie dziękuję za pomoc w tych działaniach Ochotniczej Straży Pożarnej w Sławkowie i innym jednostkom zaangażowanym w akcję. Jak wynika z posiadanych przez nas informacji, wkrótce w Sławkowie możemy spodziewać się kolejnych pociągów, którymi przyjadą obywatele Ukrainy – mówi burmistrz Sławkowa Rafał Adamczyk.

Wszyscy zgromadzeni mieli jeden priorytet. Całe skoordynowane działania ukierunkowane były na pomoc wszystkim, którzy uciekają przed wojną, by chociaż na chwile zapomnieć o rozlewie krwi za naszą wschodnią granicą. Zgromadzonym zapewniono napoje i posiłki. Dla przyjezdnych osób Sławków był jedynie punktem przesiadkowym. Migranci od razu udali się do kolejnych miast.

Największa grupa, licząca około 1000 osób pojechała do Katowic. Blisko 500 osób wyruszyło do Krakowa, a jeden wypełniony autokar obrał kierunek na Kielce.