Cztery lata temu wszyscy mu mówili, że jest za młody. Dziś 31-letni Tomasz Szczerba, burmistrz Wojkowic, nie ma żadnego kontrkandydata.

Wojkowice to kilkutysięczne miasto położone w powiecie będzińskim. Sąsiaduje z Będzinem, Bobrownikami, ale też z Siemianowicami i Piekarami. Powstało 31 grudnia 1961 roku z połączenia dwóch miejscowości: osiedla Wojkowice Komorne i gromady Żychcice z dzielnicą Kamyce. Kibice miasto kojarzą także z Górnikiem Wojkowice.

W wyborach samorządowych w 2014 roku burmistrzem tego miasta został, wtedy 27-letni, Tomasz Szczerba. Młody prawnik pokonał trzech znanych w Wojkowicach kandydatów. W tym roku ponownie ubiega się o fotel burmistrza. Różnica jest taka, że na polu bitwy stoi sam.

4 lata temu niewielu wierzyło w Pana sukces. Został Pan jednak najmłodszym burmistrzem w Polsce. Jak oceni Pan kończącą się kadencję?

Tomasz Szczerba (burmistrz Wojkowic): W ciągu minionych czterech lat w Wojkowicach zapanowała zgoda i zaczęliśmy budować z Radą Miasta poczucie lokalnej wspólnoty, co było dla mnie bardzo ważne, w myśl zasady, że razem możemy więcej. To hasło towarzyszyło mi również cztery lata temu, a obecnie przewija się w różnych formach, w wielu zakątkach Polski.

Tomasz Szczerba – fot. Metropolia GZM
Tomasz Szczerba – fot. Metropolia GZM

Co przez ten czas udało się zrobić?

W tej kadencji pozyskaliśmy niemalże 45 mln zł środków zewnętrznych, co daje 5 113,10 zł na każdego jednego mieszkańca. Myślę, że jest to jeden z najwyższych wskaźników w regionie. Obniżyliśmy przy tym zadłużenie miasta o ponad 2 mln zł, co przy takiej skali inwestycji jest sporym wyczynem.

Wojkowice przez ostatnie 4 lata stały się miastem innowacyjnym, rodzinnym oraz stawiającym na ekologię. Dzisiaj to miasto atrakcyjne do zamieszkania. Otrzymało wiele prestiżowych nagród, jak chociażby Top Inwestycja Komunalna 2018 za elektrownię fotowoltaiczną przy oczyszczalni ścieków. Sam również byłem wielokrotnie nagradzany w wielu prestiżowych konkursach dotyczących menadżerów samorządowych.

Najważniejsze inwestycje to: rewitalizacja Parku Miejskiego (8,3 mln zł), budowa najnowocześniejszego komisariatu policji w regionie (6,5 mln zł), przebudowa ul. Sobieskiego (3,2 mln zł), budowa kompleksu sportowo-rekreacyjnego przy SP1 (2,2 mln zł), „Ledowe” Wojkowice (1,8 mln zł), budowa Żłobka Miejskiego „Figielkowo” (1,3 mln zł), budowa elektrowni fotowoltaicznej (1 mln zł). Są to wszystkie inwestycje z dofinansowaniem zewnętrznym. Tworzymy nowe miejsca w żłobku czy przedszkolu, budujemy strefy aktywności rodzinnej. W 2014 roku nie było żadnej – obecnie mamy 3 takie strefy, w tym Podwórko Talentów NIVEA, i czwartą w budowie.

Tomasz Szczerba - fot. mat. pras.
Tomasz Szczerba – fot. mat. pras.

W 2015 roku powołaliśmy ZGK, który doposażyliśmy i wszystkie działania wykonujemy samodzielnie, dając miejsca pracy. Obecnie przekształciliśmy ZGK w spółkę Wojkowickie Wody. Uratowaliśmy przed upadłością spółkę Recykling, przejęliśmy udziały od pozostałych gmin i wyprowadziliśmy ją na prostą.

Uregulowaliśmy stany prawne nieruchomości, rozpoczęliśmy sprzedaż działek mieszkaniowych, obniżyliśmy wydatki bieżące na wynagrodzenia w skali roku z 2,92 mln zł na 2,06 mln zł, obniżyliśmy stratę wody z 56 do 26 proc.

W tegorocznych wyborach jest Pan jedynym kandydatem na burmistrza. Jest Pan zaskoczony?

Brak kontrkandydata to dla mnie olbrzymia nobilitacja. Jest to sukces, którego nie da się ot tak pomierzyć, wszakże w Zagłębiu Dąbrowskim jest to historycznie pierwsza taka sytuacja. Głęboko wierzę, że mieszkańcy zobaczyli, iż niemożliwe jest możliwe. Wspólnie z Radą Miasta i moimi współpracownikami pokazaliśmy, że Wojkowice stać na rozwój i lepsze jutro, a przecież w obecnej kadencji spłacaliśmy kredyty i pożyczki z lat poprzednich. Mimo to wykonaliśmy ogrom pracy, z której jesteśmy dumni.

Tomasz Szczerba - fot. Facebook/Atrakcyjne Wojkowice
Tomasz Szczerba – fot. Facebook/Atrakcyjne Wojkowice

Miasto podzielone jest na 15 jednomandatowych okręgów wyborczych. W 10 okręgach jedynymi kandydatami są przedstawiciele Pana komitetu. To również może dziwić. Okazuje się, że wybory do Rady Miasta to częściowo formalność.

Z Radą Miasta obecnej kadencji, współpracuje mi się nadzwyczaj dobrze. Wszystkie działania są transparentne, a ja traktuję radnych jak partnerów, a nie przeciwników. Każdy problem był omawiamy i rozbijany na czynniki pierwsze. To spowodowało, że podejmowane decyzje były rozsądne i braliśmy za nie wspólnie odpowiedzialność. Dzisiaj w 10 okręgach nie ma kontrkandydatów, co pokazuje skalę naszych działań i to, że warto jest ciężko pracować.

Może być Pan spokojny reelekcji, ale intensywnie prowadzi Pan kampanię wyborczą. Spotyka się Pan z mieszkańcami. Jaki jest odzew z ich strony?

Spokojny będę 22 października, jak pojawią się oficjalne wyniki wyborów. Pamiętajmy, że wybory w Wojkowicach odbędą się i będzie można zagłosować „TAK” lub „NIE”. Podchodzę do tego wszystkiego z pokorą i skromnością, bo człowiekiem się jest, a burmistrzem bywa. Kampania wyborcza i jej aktywne prowadzenie to oddanie szacunku dla wyborcy. Zaprezentowałem konkretną umowę wyborczą na lata 2018-2023, bo każdy powinien wiedzieć, jak będzie się zmieniała nasza mała ojczyzna i nie wyobrażam sobie innego podejścia. Mieszkańcy są pozytywnie nastawieni, ale wszystko zweryfikują wybory.