Kilkadziesiąt beczek z chemikaliami, worki z fioletowym proszkiem i uciążliwy, toksyczny smród – to wszystko odkryli mieszkańcy Strzemieszyc na jednej z działek należących do PKP. Okazało się, że teren ten dzierżawi krakowska firma, która nie ma pozwoleń na składowanie odpadów w Dąbrowie.

Nielegalne wysypiska śmieci to plaga wielu polskich miast, jednak w Dąbrowie Górniczej problem ten jest szczególnie poważny. Ponieważ tutaj mieszkańcy, regularnie, odkrywają nielegalne składowiska z odpadami niebezpiecznymi. I nie chodzi tu o jakieś małe ilości. W 2015 roku w Strzemieszycach znaleziono około 300 beczek z niebezpiecznymi substancjami. To tylko jeden z przykładów. Dlaczego tak się dzieje? Bo chodzi o pieniądze, naprawdę duże pieniądze.

– Utylizacja, szczególnie odpadów toksycznych, jest bardzo droga. Dlatego zdarza się, że firmy płacą odbiorcom niebezpiecznych odpadów grubą kasę za ich przyjmowanie, a te wyrzucają je gdzie popadnie i narażają nas na utratę zdrowia. Dla nich zapłata mandatu w kwocie 500 zł to śmieszna i nic nie znacząca kara. No ale taki mamy system – mówi jeden z mieszkańców Dąbrowy Górniczej.

Nielegalne składowisko odpadów w Strzemieszycach - fot. Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce
Nielegalne składowisko odpadów w Strzemieszycach – fot. Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce

W ubiegłym tygodniu mieszkańcy Strzemieszyc odkryli kolejne składowisko odpadów. Tym razem na działce należącej do PKP, w rejonie ulicy Łuszczaka w Strzemieszycach.

– Mieszkańcy poprosili nas o działania w tej sprawie. Skarżyli się, że szczypią ich oczy i mają podrażnione gardła. Nie mogli już dłużej wytrzymać toksycznego smrodu dochodzącego z jednej z działek należących do PKP. Ten uciążliwy zapach, wyczuwalny jest od wczesnych godzin rannych i utrzymuje się czasem przez cały dzień, z różnym nasileniem. W zależności od siły i kierunku wiatru smród wyczuwalny jest od ulicy Szałasownizna do Gruszczyńskiego – mówi Jacek Sobczyk, prezes Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce.

– Mieszkańcy sąsiadujący bezpośrednio z tym terenem i ulicy Transportowej skarżą się także na głośne hałasy dochodzące z tych terenów. W związku z tym zwróciliśmy się z prośbą o uruchomienie procedur mających na celu zlikwidowanie tych uciążliwości. Niedopuszczalne jest abyśmy byli codzienni narażeni na wdychanie tych nieprzyjemnych zapachów, które być może są toksyczne i szkodzą naszemu zdrowiu – dodaje Jerzy Reszke z zarządu Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce.

Nielegalne składowisko odpadów w Strzemieszycach - fot. Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce
Nielegalne składowisko odpadów w Strzemieszycach – fot. Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce

Pod wnioskiem, skierowanym m.in. do dąbrowskiego magistratu, policji, WIOŚ i RDOŚ, podpisało się ponad 130 osób.

Kontrole, na wskazanym przez mieszkańców terenie, przeprowadzono w poniedziałek, 23 października. Była policja, straż miejska, straż pożarna, przyjechali przedstawiciele magistratu. Członkowie Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce poinformowali, że nie było natomiast inspektorów WIOŚ i RDOŚ.

Na miejscu odkryto kilkadziesiąt beczek z substancjami chemicznymi i inne odpady. Co to za substancje? Póki co nie wiadomo. Pobrano próbki do badań.

Jak poinformował nas dąbrowski magistrat teren, na którym znajdują się odpady od PKP dzierżawi krakowska firma.

– Właściciel zobowiązał się do końca tygodnia usunąć śmieci, które zalegają poza ogrodzeniem, natomiast całą działkę oczyści do końca listopada. Został również zobowiązany do przedstawienia dokumentacji z ich utylizacji. Jak udało się także ustalić, ta krakowska firma nie posiada zezwoleń na składowanie odpadów na terenie Dąbrowy Górniczej. Niezależnie od tych działań powiadomiliśmy także o całej sytuacji WIOŚ – mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik Urzędu Miasta w Dąbrowie Górniczej.

Próbowaliśmy się skontaktować z prezesem tej firmy, był jednak nieuchwytny. Udało się nam natomiast dowiedzieć, że w pobliżu zamontowano monitoring wizyjny. Działania podjęła także policja.

Nielegalne składowisko odpadów w Strzemieszycach - fot. Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce
Nielegalne składowisko odpadów w Strzemieszycach – fot. Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce

– Zostały przez nas podjęte działania z artykułu 308 k.p.k., czyli zabezpieczenie dowodów ewentualnego przestępstwa. Policjanci przez dwa dni dokonywali oględzin na miejscu, Jeżeli potwierdzi się podejrzenie, że doszło tutaj do przestępstwa to podjęte zostaną działania z artykułu 183 k.p.k., który mówi, że kto wbrew przepisom składuje, usuwa lub przewozi odpady w taki sposób, że może to zagrozić życiu i zdrowiu wielu ludzi lub spowodować zniszczenie w świecie roślin i zwierząt w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – mówi Mariusz Miszczyk, rzecznik KMP w Dąbrowie Górniczej.

Warto dodać, że to już osiemnaste zgłoszenie nielegalnego składowiska przez stowarzyszenie w ostatnich latach.

Czy trener Dariusz Dudek wyprowadzi Zagłębie na prostą?

View Results

Ładowanie ... Ładowanie ...