– Byłem w szoku. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Uważam, że ten, kto robił tu remont powinien się wstydzić. Wszystkim zmarłym należy się szacunek – mówi pan Arek, mieszkaniec osiedla Manhattan w Dąbrowie Górniczej. O co chodzi?
Trwa remont dąbrowskiego osiedla Manhattan. Wspólnoty mieszkaniowe ocieplały budynki, teraz z kolei prowadzone są remonty przy klatkach schodowych. I nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby nie to czego, najprawdopodobniej wiele lata temu, użyto jako budulca, a co odkryto w czasie obecnych prac.
– Zadzwoniła do mnie znajoma z informacją, że w okolicy wieżowca przy ul. Piłsudskiego, pod ukruszonym fragmentem betonu, znaleziono fragment płyty nagrobnej. Na płycie czytelny był napis „żył lat..” i data śmierci mężczyzny – 22 grudnia. Była w szoku, ja zresztą też. Jak można było użyć płyty nagrobnej jako budulca, przecież ten kto to robił musiał widzieć ten napis. Zmarłym należy się szacunek – mówi pana Arek.
Sprawę skomentowała Iwona Haberko, prezes spółki Zarządzanie Nieruchomościami „Manhattan”.
– Jak tylko otrzymaliśmy tę informację, od raz zjawiliśmy się na miejscu w asyście policji. Płyta została zasłonięta warstwą betonu. Mogę jednak uspokoić mieszkańców osiedla, nie ma w tym miejscu grobu – mówi nam Iwona Haberko.
Część nagrobka posłużyła jako budulec najprawdopodobniej wiele lat temu dlatego też winowajcę będzie bardzo trudno ustalić.