Sosnowieccy policjanci zatrzymali młodego mężczyznę podejrzanego o zabójstwo 45-latka. Choć początkowo wydawało się, że ofiara spadła ze schodów, policjanci szybko odkryli, że jego śmierć nie była skutkiem nieszczęśliwego wypadku.

W sobotę, 19 grudnia, tuż przed północą oficer dyżurny policji w Sosnowcu otrzymał informację o mężczyźnie, który spadł ze schodów i nie oddycha. Mimo, że na miejscu zjawili się również medycy, nie zdołali oni uratować 45-latka, który zmarł na skutek odniesionych obrażeń.

Wstępne ustalenia policjantów wskazywały na to, że mężczyzna uczestniczył w zakrapianych alkoholem spotkaniu, z którego wyszedł do sklepu. Kiedy wracał, miało dojść do nieszczęśliwego wypadku na schodach. Zarówno relacje przebiegu zdarzenia, które opisywali pozostali uczestnicy spotkania, jak i same obrażenia 45-latka były dla stróżów prawa niejasne.

Mundurowi podejrzewali, że do śmierci mężczyzny mógł się ktoś przyczynić. Policyjny instynkt nie zawiódł. Po dokładnym przyjrzeniu się sprawie, policjanci ustalili jak wyglądał przebieg zdarzenia. Wyszło na jaw, że pomiędzy 23-latkiem i 45-latkiem doszło do kłótni, która przerodziła się w bójkę. Jej finał okazał się niestety tragiczny.

Dzięki zebranym przez śledczych dowodom, 23-latek został zatrzymany, a sąd zdecydował, że odpowie za zabójstwo. Za popełnione przestępstwo mężczyźnie grozi 25 lat więzienia. Na razie najbliższe 3 miesiące spędzi w tymczasowym areszcie.