W środę, 17 stycznia na sosnowieckiej Patelni okręg sosnowiecki Partii Razem organizuje pikietę w sprawie głosowania nad projektem „Ratujmy Kobiety”, który przepadł bo zabrakło mobilizacji w kręgach opozycji.
W ubiegłym tygodniu, w Sejmie przepadł obywatelski projekt „Ratujmy kobiety”. Zabrakło mobilizacji liberalnej opozycji i projekt Barbary Nowackiej nie trafił do komisji. Zaważyło 8 głosów.
Przypomnijmy, że nawet część posłów PiS głosowała za tym, by projekt liberalizujący dostęp do aborcji skierować do komisji. Tymczasem zarówno ze strony Platformy Obywatelskiej, jak i Nowoczesnej podczas głosowania w kilkudziesięciu ławach świeciły pustki. Za odrzuceniem w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu głosowało 202 posłów. Natomiast 194 parlamentarzystów głosowało, by projekt został w Sejmie i został skierowany do dalszych prac w komisji.
– Chcemy wyrazić nasz gniew na wyniki obydwu głosowań. Projekt Kai Godek zakłada zaostrzenie już i tak bardzo radykalnego prawa aborcyjnego w Polsce. Likwiduje on trzy przypadki, w których kobiety obecnie w Polsce mogą skorzystać z prawa do aborcji. Uchwalenie tych przepisów będzie pokazem barbarzyństwa i pogardy wobec kobiet. Kobiety będą zmuszane do donoszenia ciąży nawet jeśli płód będzie uszkodzony na tyle, że urodzi się martwe dziecko lub śmierć dziecka nastąpi w ciągu najbliższych dni – informuje Urszula Czajer, rzeczniczka okręgu sosnowieckiego Partii Razem.
– Z kolei głosowanie nad projektem Ratujmy Kobiety, który nie tylko ułatwić miał kobietom korzystanie z prawa do aborcji, ale także upowszechniał antykoncepcję i wprowadzał rzetelną edukację seksualną do szkół, ujawniło że polskie kobiety nie mają oparcia w opozycji, która znajduje się w Sejmie – dodaje Czajer.
Organizatorzy pikiety podkreślają, że chcą przekazać politykom obecnym w Sejmie, że „miarka się przebrała i od tego momentu koniec kompromisów”.
Pikieta organizowana przez Partię Razem odbędzie się w środę, 17 stycznia na sosnowieckiej Patelni. Początek o godzinie 16:00.
Fot. Czarny protest, Sosnowiec, październik 2017/ M. Gruszewicz