W meczu inaugurującym nowy sezon Nice I Ligi, piłkarze Zagłębia Sosnowiec przegrali przed własną publicznością z Olimpią Grudziądz 0:1.

Olimpia Grudziądz dla ekipy z Sosnowca zawsze była trudnym rywalem. W ośmiu ostatnich konfrontacjach Zagłębie triumfowało tylko raz i było to dość dawno, bo 2 września 2009 roku. Niestety tym razem tej statystyki nie udało się poprawić.

W pierwszej połowie więcej z gry mieli gospodarze. Sosnowiczanie częściej atakowali i stworzyli więcej sytuacji. Pierwsza okazja do strzelenia bramki nadarzyła się już w 12. minucie. Były zawodnik Olimpii, Adam Banasiak, zagrał prostopadle do Szymona Lewickiego, który w sytuacji sam na sam uderzył wprost w wychodzącego z bramki golkipera gości. Kilka minut później Banasiak znów dał o sobie znać, ale ubiegł go Wojciech Małecki.

Najlepszą sytuację dla gości w pierwszej połowie stworzył Robert Janicki, ale jego strzał przeleciał obok bramki Dawida Kudły.

Po przerwie gospodarze nadal naciskali na piłkarzy Olimpii. Zwłaszcza Adam Banasiak, który był bardzo aktywnym graczem na boisku.

Stwarzane przez Zagłębie sytuacje nie przekładały się na wynik i wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem. Wtedy do głosu doszła Olimpia, która w samej końcówce zaryzykowała i zadała zabójczy cios. W 85. minucie Marcin Woźniak wykończył dośrodkowanie z rzutu wolnego i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Zagłębiacy próbowali jeszcze odrobić straty, ale zabrakło czasu i musieli pogodzić się ze stratą punktów.

– Chciałbym być w innym nastroju. Nie tego bowiem oczekiwaliśmy. Niestety nie byliśmy na tyle silni, żeby powalczyć o coś więcej, ale na porażkę też nie zasłużyliśmy. Stały fragment gry, bałagan w naszym polu karnym i tracimy bramkę. Przy wyniku 0:0 podjęliśmy ryzyko, zagraliśmy dwójką napastników, ale nie przełożyło się to na sytuacje pod bramką rywala. W drugiej połowie przeciwnik miał może dwie sytuacje, ale oni tak grają. To niewygodny rywal, który czeka na jedną sytuację i niestety nie ustrzegliśmy się tego błędu – skomentował trener Dariusz Banasik.

Szkoleniowiec sosnowiczan nie chce wyciągać daleko idących wniosków po pierwszych meczach. – Po spotkaniu powiedziałem w szatni chłopakom, że w poprzednim sezonie Zagłębie bardzo dobrze zaczęło i źle skończyło. Może teraz będzie odwrotnie. Czas działa na naszą korzyść i ten jeden mecz o niczym nie świadczy – dodaje trener Banasik.

Za tydzień podopieczni Dariusza Banasika zagrają z Górnikiem Łęczna.

Zagłębie Sosnowiec – Olimpia Grudziądz 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 – Marcin Woźniak (85.)

Zagłębie: Kudła – Wrzesiński, Jędrych, Cichocki, Udovicić (65. Cristóvão), Banasiak (75. Sulewski), Milewski Ż, Nowak Ż, Łuczak Ż, Nawotka (68. Malheiro), Lewicki

Olimpia: Małecki – Olczyk, Goropevšek, Žitko, Woźniak Ż, Michalik, Janicki (78. Kowal), Kurowski Ż, Feruga (90. Wełna), Kaczmarek, Salmikivi (61. Bancessi).