ZTM w 2022 roku planuje wprowadzić nową formułę, która ograniczy ryzyko odwołania kursów. Po raz pierwszy zamówiony zostanie pakiet kilometrów, a nie obsługa poszczególnych linii autobusowych.

Organizator komunikacji miejskiej w ostatnich dniach odnotowuje przypadki konieczności odwołania niektórych kursów na liniach obsługiwanych przez przewoźników, którym zleca te realizacje.

– Zdajemy sobie sprawę z wagi i uciążliwości tej sytuacji, dlatego natychmiast zwróciliśmy się do zarządów spółek m.in. z wnioskiem o podjęcie pilnych działań naprawczych – informuje Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy ZTM. – Powodem tych tymczasowych trudności, skutkujących anulowaniem niektórych przejazdów, jest sytuacja kadrowa przewoźników – dodaje.

Rzecznik prasowy jednocześnie podkreśla, że Zarząd Transportu Metropolitalnego, aby minimalizować ryzyka nagłego odwoływania kursów, podejmuje działania dwutorowo. – Mówimy w tym miejscu o rozwiązaniach doraźnych, możliwych do wprowadzenia teraz, a także o tych, które mają charakter systemowy i które w przyszłości zdecydowanie podniosą naszą elastyczność w tym zakresie – zaznacza Wawrzaszek.

Rozwiązanie systemowe

ZTM ogłosił przetarg na obsługę ponad 166 mln kilometrów, które w ciągu 8 lat przejedzie ok. 300 autobusów. Dzięki temu postępowaniu i nowo zawieranym umowom, usprawnione zostanie zarządzanie komunikacją miejską, szczególnie w sytuacjach nagłych i awaryjnych. Zwiększenie elastyczności i przyspieszenie reakcji będzie możliwe, dzięki zmianie dotychczas stosowanej formuły: po raz pierwszy zamówiony zostanie pakiet kilometrów, a nie obsługa poszczególnych linii.

Teraz pojazdy zastępcze lub zastępstwo wśród kierowców mogą być szukane tylko w ramach jednej firmy, która obsługuje konkretną linię autobusową. Odpowiadają za to przewoźnicy, z którymi ZTM ma podpisane umowy, a które w wielu przypadkach były zawierane jeszcze przez poprzednich organizatorów komunikacji miejskiej. Wtedy zamawiana była obsługa konkretnych linii.

Teraz formuła została zmieniona i zamówiony zostanie pakiet kilometrów. – Poprzez zastosowanie nowych rozwiązań, innych niż w obecnie obowiązujących umowach, zawartych przed laty przez KZK GOP, będziemy mogli w sytuacjach nagłych zlecić obsługę kursów w obrębie jednej linii więcej niż jednemu przewoźnikowi. Oznacza to, że gdy jeden przewoźnik – z różnych powodów – nie będzie w stanie zapewnić pełnej obsługi rozkładu jazdy, wówczas będzie mógł zostać wzmocniony zasobami innej firmy, która takie moce będzie posiadać – wyjaśnia rzecznik ZTM.

Konieczne modyfikacje rozkładów jazdy

ZTM podejmuje różne doraźne działania, na które pozwalają mu postanowienia aktualnie obowiązujących umów. – Jesteśmy w stałym kontakcie z przewoźnikami. Podjęliśmy już kroki, aby te niezależne od nas niedogodności minimalizować. Biorąc pod uwagę możliwości kadrowe naszych przewoźników, we współpracy z nimi przygotowujemy zmiany w rozkładach jazdy. Część z nich została już wprowadzona – przypomina Wawrzaszek.