Sosnowiec otrzyma nieodpłatnie od Spółki Restrukturyzacji Kopalń teren po głównej siedzibie KWK „Kazimierz-Juliusz” przy ul. Ogrodowej wraz z wieżą wyciągową i drogami dojazdowymi.

Po długich negocjacjach z SRK miasto stanie się właścicielem blisko 3 hektarów w Kazimierzu Górniczym. To oznacza, że część budynków po kopalni „Kazimierz-Juliusz” przejdzie w zarząd miasta. – Jesteśmy na końcowym etapie pozyskiwania nieruchomości od Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Głównie zależało nam na terenach pokopalnianych i zabudowie, która została po kopalni, bo mamy wiele planów z tym związanych – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Porozumienie dotyczy także ponad 6 hektarów terenów rozsianych po całym Sosnowcu. – To głównie działki w pasie drogowym oraz chodniki i zieleńce, które ułatwią poruszanie się i zabezpieczą mieszkańców przed sprzedażą działek – mówi Jeremiasz Świerzawski, zastępca prezydenta Sosnowca.

Negocjacje obejmowały również tereny, które SRK chce sprzedać w drodze przetargu. – Zależy nam również na działkach komercyjnych, dlatego poprosiliśmy SRK o przygotowanie oferty sprzedaży terenów specjalnie dla miasta. Nadal uważamy, że te grunty powinniśmy otrzymać bezpłatnie. Zależy nam na ich zagospodarowaniu w sposób przez nas zaplanowany dlatego będziemy czynić starania, aby je przejąć, a gdy będzie trzeba także kupić – dodaje prezydent Świerzawski.

Miasto liczy, że uda się przejąć inne tereny od SRK. – Chcielibyśmy je pozyskać w jak najniższej cenie. Zamiast przekazywać te grunty samorządom, które ucierpiały wobec sytuacji restrukturyzacji to musimy je kupować, aby móc je wykorzystywać dla naszych mieszkańców. Liczymy, że oferta przygotowana dla naszego miasta będzie na tyle atrakcyjna, że będziemy w stanie zakupić te działki i wykorzystywać je na potrzeby naszych mieszkańców – zaznacza prezydent Sosnowca.

Kazimierz-Juliusz była ostatnią czynną kopalnią w Zagłębiu Dąbrowskim. 29 maja 2015 uroczyście wydobyto na powierzchnię ostatnią tonę węgla. Do końca 2016 roku trwała likwidacja zakładu górniczego, dołu kopalni, a do końca 2019 roku potrwa całkowita likwidacja – powierzchni. W czasie prac likwidacyjnych konserwator zabytków uznał dwie z płaskorzeźb za na tyle cenne, że zdecydował o odkuciu ich i wydobyciu na powierzchnię. Tym samym stały się one jednymi z nielicznych pamiątek po zamykanej kopalni.