Kolejki, dłuższe terminy oczekiwania na zabiegi czy przełożone terminy. Wkrótce może to być codzienność w polskich szpitalach. To efekt wypowiedzianej przez lekarzy klauzuli opt-out.
Lekarze rezydenci i specjaliści w całej Polsce wypowiadają tzw. klauzulę opt-out, która oznacza brak zgody na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym. W praktyce oznacza to, że od stycznia wielu lekarzy nie będzie brało dodatkowych dyżurów.
Według najnowszych danych z Ministerstwa Zdrowia klauzulę opt-out umożliwiającą pracę w wymiarze ponad 48 godzin tygodniowo wypowiedziało dotąd 1889 lekarzy rezydentów i 1657 specjalistów. Razem to 3546 medyków.
W województwie śląskim, do tej pory 151 rezydentów i 181 lekarzy specjalistów wypowiedziało tę klauzulę, z czego, pod koniec roku, 8 rezydentów i 24 specjalistów w Szpitalu Miejskim w Sosnowcu.
– Po rozmowach z dyrekcją szpitala, zostało nam około 14 lekarzy, którzy nie złożyli dokumentów potwierdzających klauzulę opt-out. Obecnie nie mamy problemu z miejscami dyżurowymi w szpitalu, wszystkie zostały obsadzone – podkreśla Artur Nowak, prezes zarządu Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego.
Taki stan może zagrażać ciągłości pracy placówek w całym kraju. Pacjenci już teraz obawiają się kolejek i wydłużonego czasu oczekiwania na planowane zabiegi. Jednak, jak zapewniają przedstawiciele wojewody śląskiego, problem jest monitorowany, a obawy pacjentów są bezpodstawne.
– Dyrektorzy, którzy są odpowiedzialni za kadrę lekarską w swoich placówkach, nie zgłaszali do tej pory niepokojących sygnałów dotyczących funkcjonowania szpitali – informuje Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego.
Jest to wyzwanie dla osób, które organizują pracę personelu w szpitalu. Wielu lekarzy odmawia dodatkowych dyżurów. Niestety, wkrótce wypowiadających klauzulę może być znacznie więcej. Dyrektorzy szpitali przyznają, że może to doprowadzić do problemów organizacyjnych w placówkach, co może odbić się na pacjentach.