Dąbrowa Górnicza walczy o czyste powietrze. Miasto rozpoczęło akcję kontroli pieców i uruchomiło ekologiczne patrole.
Przez cały sezon grzewczy strażnicy miejscy będą jeździć po mieście i obserwować budynki. Jeżeli zauważą, że z kominów wydobywają się szkodliwe dymy, będą natychmiast interweniować. – O współpracę prosimy także mieszkańców Dąbrowy Górniczej. Nie można być obojętnym na to, co w piecu spala nasz sąsiad. Tutaj chodzi o zdrowie. Źle rozumiana solidarność sąsiedzka do niczego dobrego nie doprowadzi. W przypadku, gdy zauważyliście państwo ewidentne łamanie przepisów o ochronie środowiska, proszę do nas dzwonić. Inaczej nigdy nie uporamy się ze szkodliwym smogiem – apeluje Radosław Romanek, komendant Straży Miejskiej.
Podczas interwencji strażnicy miejscy udzielają informacji o możliwościach uzyskania finansowego wsparcia od miasta, między innymi na likwidację uciążliwych pieców. – Kontrole pieców zaczęliśmy od Mydlic. Sprawdzamy stan palenisk i jakość wykorzystywanego opału. Wchodzimy do domów, które nie są podłączone do sieci ciepłowniczej i gazowej. Dokładnie sprawdzamy, jakie piece wykorzystują właściciele posesji albo użytkownicy mieszkań. Jeżeli stwierdzimy, że w danym domu łamane są przepisy o ochronie środowiska, natychmiast uruchamiamy przewidziane prawem sankcje – mówi Radosław Romanek.
Przypomnijmy, że od 2017 roku na terenie Dąbrowy Górniczej działa system pomiaru „Luma”. Wykorzystuje on 25 detektorów badających zanieczyszczenie powietrza pyłami PM 10 i PM 2,5. Stacje zlokalizowano tak, aby objąć zasięgiem jak największy obszar miasta. Dzięki systemowi, można na bieżąco śledzić jakość powietrza i wyznaczać miejsca o największym zanieczyszczeniu.