„Wycofaj się z wyborów bo inaczej spłonie twój majątek z rodziną. Ostrzeżenie bilbordowe nic cię nie nauczyło” – sms-y o takiej treści otrzymał Robert Warwas, kandydat PiS na prezydenta Dąbrowy Górniczej, a także jego bliscy współpracownicy.

W środę, 17 października pisaliśmy o walce wyborczej w Dąbrowie Górniczej, która przeniosła się na ulice miasta, gdzie na potęgę niszczone są plakaty wyborcze kandydatów. Teraz okazuje się, że z każdym dniem kampania w Dąbrowie robi się coraz bardziej brutalna.

„Wycofaj się z wyborów bo inaczej spłonie twój majątek z rodziną. Ostrzeżenie bilbordowe nic cię nie nauczyło” – sms-a o takiej treści otrzymał w środę Robert Warwas, kandydat PiS na prezydenta Dąbrowy Górniczej, była kandydatka – Tatiana Duraj-Fert, szef jego sztabu wyborczego Bartosz Straszak, a także czterech radnych.

– Wczorajsze groźby pozbawienia życia skierowane do mnie i do mojej rodziny, a także do naszego kandydata na prezydenta Dąbrowy Górniczej i jego współpracowników to kolejny przejaw brutalnej, zmasowanej kampanii wymierzonej w środowisko Zjednoczonej Prawicy. Wcześniejsze akty wandalizmu, chociażby niszczenie plakatów wyborczych – pojawiają się w każdej kampanii i do tego zdążyliśmy już przywyknąć. Jednak wczorajsze groźby to znak, że wszelkie granice zostały przekroczone. Możemy konkurować na programy, możemy debatować na temat naszego miasta ale nikt nie ma prawa w taki sposób traktować swoich kontrkandydatów – skomentował Bartosz Straszak.

Jak zostaliśmy poinformowani przez szefa sztabu wyborczego Roberta Warwasa sprawa została zgłoszona na policję.

– Prowadzimy w tej sprawie postępowanie. Próbujemy ustalić osobę, która wysłała tego sms-a. Biorąc pod uwagę to, że wszystkie telefony powinny być zarejestrowane na konkretną osobę, także te na kartę, sprawca nie powinien pozostać anonimowy – poinformował nas Mariusz Miszczyk, rzecznik KMP w Dąbrowie Górniczej.