Działacze z Klubu Gazety Polskiej chcą wyburzenia Pomnika Bohaterów Czerwonych Sztandarów, który od 1970 roku stoi w centrum Dąbrowy Górniczej.

Pomnik poświęcony „Bohaterom Czerwonych Sztandarów”, został odsłonięty w 1970 roku. Po zmianie ustroju, dokładnie w 1990 roku planowano zniszczenie pomnika poprzez wysadzenie go przy pomocy materiałów wybuchowych. Nie dopuściła do tego jednak część mieszkańców Dąbrowy Górniczej, która pomalowała pomnik i zadedykowała Jimiemu Hendrixowi. W końcu, ówczesne władze miasta ustąpiły. I tak pomnik stoi do dziś na Placu Wolności, a obok niego ławeczka z legendarnym gitarzystą.

Po 28 latach, od tamtych wydarzeń, środowiska prawicowe podejmują kolejną próbę, której celem jest likwidacja obiektu z przestrzeni miasta. O opinię w tej sprawie członkowie klubu poprosili także Instytut Pamięci Narodowej. Jaka jest odpowiedź IPN-u?

W piśmie, którą Instytut przesłał działaczom Klubu Gazety Polskiej czytamy: „Rzeczony obiekt został odsłonięty w dniu 8 listopada 1970 roku. Powyższa data została wybrana nieprzypadkowo, bowiem stanowiła rocznicę wybuchu rewolucji komunistycznej w Rosji a dokładnie w stolicy Piotrogrodzie, która w dniu 8 listopada 1917 roku miała swoją kulminację, związaną z obaleniem legalnego Rządu Tymczasowego i objęciem władzy przez bolszewików. Następnie w stworzonej propagandzie sowieckiej przedstawiano te wydarzenia jako mit „Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej”. Tym samym w sposób oczywisty pomnik nawiązuje do „bohaterów” tamtych wydarzeń i dziejów ruchu komunistycznego. Zatem w naszej opinii jest rzeczą niedopuszczalną, by w 100-lecie odzyskania niepodległości przez nasz kraj, w przestrzeni publicznej dużego miasta Polski istniał monument poświęcony komunistom. Jest to nie do pogodzenia z szacunkiem dla dorobku walki Polaków o wolności i niepodległość państwa i narodu polskiego oraz dla pamięci ofiar totalitaryzmu komunistycznego.”

Pomnik Bohaterów Czerwonych Sztandarów - fot. AR
Pomnik Bohaterów Czerwonych Sztandarów – fot. AR

Klub Gazety Polskiej zwrócili się także do wojewody śląskiego „o podjecie niezwłocznych działań w celu usunięcia z przestrzeni publicznej miasta symbolu propagującego komunizm”.

Co na to mieszkańcy miasta? Zdania są różne, chociaż przeważają te broniące pomnika.

– Nie uważam, żeby „wybielanie” historii miało jakiś sens. Zresztą bez tego pomnika centrum Dąbrowy nie byłby już takie samo, co więcej ludziom w moim wieku nie kojarzy się on z komunizmem. Uważam także, że w naszym mieście są ważniejsze problemy niż dyskusje dotyczące burzenie czy stawianie nowych pomników – mówi Karol, mieszkaniec Dąbrowy Górniczej.