Władze Sosnowca złożyły zawiadomienie o podejrzeniu „zaburzenia konkurencyjności” do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Chodzi o utrzymanie czystości w mieście. – Prosimy CBA o objęcie miasta parasolem ochronnym i czuwaniem nad tym, co w naszym mieście się dzieje – mówi Arkadiusz Chęciński.

W lipcu, po trzech latach, kończy się umowa z sosnowieckim Zakładem Usługowym Jampich na utrzymanie porządku i czystości w mieście. Urzędnicy ogłosili więc przetarg na wyłonienie nowej firmy.

Okazało się, że do przetargu zgłosiła się ta sama firma, która swoje usługi wyceniła na prawie 50 mln zł. Magistrat na sprzątanie miasta przez najbliższe cztery lata chciał przeznaczyć 35 mln zł. – Walczymy o to, żeby nasze miasto każdego dnia wyglądało coraz lepiej. Do dzisiaj ta współpraca układa się dobrze, ale po trzech latach kończy się umowa i musieliśmy ogłosić nowy przetarg. Oferta, którą otrzymaliśmy była o około 15 mln zł wyższa od środków, które planowaliśmy wydać na sprzątanie miasta – przekazał prezydent Arkadiusz Chęciński.

Teraz posprząta MZUK

Władze miasta uznały, że lepiej będzie, jak utrzymaniem porządku i czystości w mieście zajmie się Miejski Zakład Usług Komunalnych.

– Zdajemy sobie sprawę, że jest to duże przedsięwzięcie logistyczne, ale dla tych 15 mln zł warto jest zaryzykować. Dzięki temu nasza spółka będzie się dalej rozwijać, a zaoszczędzone pieniądze zostaną przeznaczone na inne działania w mieście – podkreśla Arkadiusz Chęciński.

Arkadiusz Chęciński – fot. PL/UM Sosnowiec
Arkadiusz Chęciński – fot. PL/UM Sosnowiec

Zainwestują w sprzęt i zatrudnią ludzi

Konieczne będą inwestycje w sprzęt i zatrudnienie dodatkowych pracowników. Jak mówi Rafał Łydek, dyrektor MZUK-u, według wstępnych szacunków zadanie to będzie kosztować około 6,5 mln zł rocznie. Sam sprzęt to koszt ok. 12 mln zł.

– Miejski Zakład Usług Komunalnych finalizuje już wszystkie procesy, w tym zakup drobnego i ciężkiego sprzętu, a także leasing i długoterminowy wynajem — mówił dyrektor Rafał Łydek.

MZUK, który obecnie zatrudnia 250 osób, będzie też musiał poszukać nowych pracowników. Według wstępnych wyliczeń może to być nawet 90 osób. – Finalizujemy umowę o współpracy z zakładem karnym w Wojkowicach i Sosnowcu. Rozmawiamy też z Powiatowym Urzędem Pracy – dodaje Rafał Łydek.

– Możemy obiecam mieszkańcom, że zrobimy wszystko, aby czystość była jak najlepsza. Zdajemy sobie sprawę, że mamy mało czasu, ale damy radę – uspokajają władze miasta.

Arkadiusz Chęciński – fot. PL/UM Sosnowiec
Arkadiusz Chęciński – fot. PL/UM Sosnowiec

Były naciski na wybranie droższej firmy

W środę prezydent Sosnowca na specjalnym briefingu prasowym poinformował także, że miasto złożyło zawiadomienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o podejrzeniu „zaburzenia konkurencyjności” w unieważnionym postępowaniu przetargowym na utrzymanie czystości w Sosnowcu.

– Zauważyliśmy, że może dochodzić do nacisków, by nie podejmować żadnych działań i nie przekazywać zadania do MZUK-u. Może to jednak rodzić negatywne skutki finansowe dla gminy i jej mieszkańców – powiedział dziennikarzom Arkadiusz Chęciński.

Jakie to naciski i na kogo miały być wywierane? Tego prezydent nie chciał już powiedzieć. – Nie chcę rzucać żadnych oskarżeń i podawać nazwisk. Niech sprawdzi to CBA, które potwierdzi lub nie nasze obawy – odpowiadał.

– Prosimy CBA o objęcie miasta parasolem ochronnym i czuwaniem nad tym, co w naszym mieście się dzieje – dodał Arkadiusz Chęciński.