Piłkarze Zagłębia Sosnowiec pokonali Ruch Chorzów 2:1. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie spotkania.

Po blisko dziesięcioletniej przerwie na Stadionie Ludowym znów doszło do „Świętej wojny”, czyli wielkiego pojedynku Zagłębia Sosnowiec z Ruchem Chorzów.

Historia „Świętej wojny” jest bardzo bogata. Kluby z Sosnowca i Chorzowa w lidze mierzyły się ze sobą aż 76 razy. Ruch z tych pojedynków 32 razy wychodził zwycięsko, a Zagłębia było lepsze 22-krotnie. Remisem zakończyły się natomiast 22 konfrontacje. Ostatnia batalia została stoczona w lutym 2008 roku jeszcze w najwyższej klasie rozgrywkowej. Chorzowianie wygrali wtedy 1:0, więc ekipa z Sosnowca miała o co walczyć.

Dla obu zespołów piątkowy mecz to nie tylko prestiżowy pojedynek. To także walka o punkty, które potrzebne są każdej z drużyn. Przypomnijmy tylko, że piłkarze Zagłębia przez długi czas plasowali się na przedostatnim miejscu, ustępując Ruchowi, który ten sezon rozpoczął z ujemnymi punktami.

Mecz mógł się podobać. Zagłębie od pierwszych minut przejęło inicjatywę. Ruch czekał na ataki i próbował kontratakować. Sosnowiczanie już w 8. minucie mogli prowadzić. Żarko Udovicić dośrodkował do Arkadiusza Jędrycha. Stoper Zagłębia główkował, ale Libor Hrdlicka z trudem wybronił. W 36. minucie w idealnej sytuacji znalazł się także Sebastian Milewski. Bramkarz Niebieskich zdążył jednak z interwencją i po raz kolejny wybronił swój zespół z opresji.

W końcówce pierwszej połowy piłkarze Ruchu zaczęli dochodzić do głosu. Najpierw Miłosz Przybecki strzelił z dystansu i piłka otarła się o słupek, a potem blisko ustrzelenia golkipera Zagłębia był Mello.

Drugą połowie kapitalnie rozpoczęli gospodarze. W 47. minucie Adam Banasiak zagrał piłkę do Żarko Udovicicia, który posłał futbolówkę w pole karne. Libor Hrdlicka wybił ją przed siebie, a nadbiegający Tomasz Nawotka precyzyjnie przymierzył i dał Zagłębiu prowadzenie.

Sosnowiczanie z prowadzenie nie cieszyli się zbyt długo, bowiem Ruch rzucił się do ataku i po sześciu minutach wyrównał. Z prawej strony dośrodkował Santiago Villafane, a kapitalnym strzałem akcję wykończył Mello.

W kolejnych minutach obie drużyny groźnie atakowały. Każdy chciał zgarnąć pełną pulę. Zagłębie mogło ponownie prowadzić po mocnym strzale Tomasza Nawotki, który na róg wybił bramkarz. Bardzo blisko był również Mello. Brazylijczyk w 71. minucie huknął z 20 metrów i trafił w spojenie słupka z poprzeczką.

Decydujący moment pojedynku miał miejsce w 83. minucie. Mocny strzał lewą nogą oddał z rzutu wolnego Żarko Udovicić. Bramkarz Ruchu nie zdążył z interwencją i zmuszony był wyjąć futbolówkę z własnej siatki. – Rzuty wolne trenowałem dzień wcześniej na treningu. Cieszę się, że udało się strzelić bramkę i zdobyć trzy punkty. Wszyscy wiemy, jak trudno zrobić w tej lidze serię bez porażki, a nam się to udało. Z meczu na mecz gramy coraz lepiej, ale jeszcze dużo pracy przed nami. Teraz musimy się skupić na kolejnych meczach – powiedział strzelec zwycięskiego gola.

– Nie ukrywam, że miałem duży problem z tym, jak dzisiaj zagrać. Czasami żeby coś zobaczyć, trzeba zamknąć oczy i posłuchać serca. Ja tak zrobiłem. Cieszę się, że trafiliśmy ze składem i ze zmianami. Udało się zdobyć cenne punkty. Mam nadzieję, że passa nieprzegranych meczów nadal będzie nam towarzyszyła. Teraz chciałbym wygrać na wyjeździe, bo nie pamiętam, jak smakuje zwycięstwo na wyjazdach. Dziękuję również naszym kibicom, którzy licznie przyszli na mecz i dopingowali nas przez dziewięćdziesiąt minut – skomentował trener Dariusz Dudek, którego z trybun oglądał brat.

Po piątkowym zwycięstwie Zagłębia z Ruchem, podopieczni Dariusza Dudka w ligowej tabeli awansowali na siódme miejsce. Przed sosnowiczanami jeszcze trzy mecze. W niedzielę, 12 listopada, Zagłębiacy zagrają w Tychach z GKS-em.

Zagłębie Sosnowiec – Ruch Chorzów 2:1 (0:0)

Bramki: 1:0 – Tomasz Nawotka (47.), 1:1 – Mello (53.), 2:1 – Żarko Udovicić (83.)

Zagłębie: Kudła – Sulewski, Jędrych, Cichocki, Udovicić, Nawotka (89. Malheiro), Milewski, Nowak, Banasiak (67. Wrzesiński), Sanogo (74. Łuczak), Lewicki.

Ruch: Hrdliczka – Villafane, Kowalczyk (86. Balicki), Marković Ż, Hołownia Ż, Przybecki Ż, Trojak Ż, Mello, Walski, Urbańczyk (90. Słoma), Posinković (66. Nowak).

Sędziowie: Daniel Kruczyński (Żywiec) – Bartłomiej Lekki, Marcin Jakowenko.