Zatrzymano 33-letniego mieszkańca Sosnowca, który pobił swoją siostrę i siostrzeńca. Groził także, że ich zabije. Przed policją schował się w wersalce.

Do napadu doszło w niedzielę, 1 października. Pijany 33-latek, bez powodu, zaatakował swoją siostrę i siostrzeńca.

– Zdarzenie miało miejsce około godz. 11:40. 42-letnia kobieta wraz z 16-letnim synem stali na przystanku autobusowym przy ul. Lipowej. Nagle podbiegł do nich 33-letni nietrzeźwy brat i zaczął uderzać kobietę, a także jej syna po twarzy i kopać po ciele. Groził im także pozbawieniem życia – informuje policja.

Ofiarom napadu udało się uciec i schronić. Kiedy agresywny 33-latek dowiedział się, że policja została powiadomiona o zdarzeniu, zabarykadował się w jednym z pomieszczeń domu. Rodzina sprawcy przekazała informacje, że mężczyzna może mieć przy sobie niebezpieczne przedmioty i może chcieć ich użyć.

Po wyważeniu drzwi, funkcjonariusze weszli do pomieszczenia i rozpoczęli poszukiwania sprawcy pobicia. Okazało się, że 33-latek schował się przed policjantami w pojemniku na pościel wersalki.

Sprawca zdarzenia jest dobrze znany sosnowieckim kryminalnym. W przeszłości był już karany m.in. za kradzieże, kierowanie gróźb karalnych, spowodowanie uszczerbku na zdrowiu oraz naruszeniu nietykalności.

Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policji i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.