Powalone drzewa, uszkodzone dachy, mieszkańcy bez prądu, opóźnienia w komunikacji to efekt orkanu Grzegorz, który przechodził nad naszym regionem. Strażacy cały czas usuwają jego skutki.
To była niespokojna noc. Przez Polskę przechodził Orkan Grzegorz. Wiatr w porywach osiągał nawet 115 kilometrów na godzinę, do tego dochodziły intensywne opady. Szalejące wichury nie ominęły Zagłębia Dąbrowskiego.
Powalone drzewa, uszkodzenia dachu, podtopienia – głównie takie zgłoszenia odbierali zagłębiowscy strażacy w związku z przechodzącym nad regionem orkanem.
Do dzisiejszego poranka służby interweniowały kilkadziesiąt razy, a to nie koniec, wciąż trwają interwencje związane ze skutkami nocnych wiatrów.
-Cały czas usuwamy skutki orkanu. Przez całą noc wyjeżdżaliśmy kilkadziesiąt razy, głównie do powalonych drzew i połamanych konarów. Było też kilka interwencji dotyczących uszkodzonych dachów. Nie było na szczęście żadnych osób poszkodowanych – mówi Adam Dollinger, rzecznik prasowy KM PSP w Dąbrowie Górniczej.
Natomiast w Będzinie do godz. 9:00 odnotowano 35 interwencji.
-Były to głównie zgłoszenia do połamanych drzew i zerwanych linii energetycznych. Dwa zgłoszenia dotyczyły uszkodzonych samochodów oraz dachów – informuje Szymon Gwóźdź, rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Będzinie.
W Sosnowcu również nie było spokojnie.
– Interweniowaliśmy 33 razy. Strażacy wyjeżdżali do powalonych drzew, zerwanych linii energetycznych i uszkodzonych dachów – mówi Jacek Szczypiorski, rzecznik prasowy KM PSP w Sosnowcu.
Warto także wspomnieć, że z powodu silnych podmuchów wiatru Koleje Śląskie wprowadziły ograniczenia prędkości w ruchu pociągów. W związku z czym opóźnienia sięgały nawet kilkadziesiąt minut.
Strażacy wciąż na bieżąco usuwają skutki silnego wiatru. Także awarie są lokalizowane na bieżąco i usuwane.