Ludzie mają różne cele i marzenia. Jedni chcą luksusowych aut, inni egzotycznych wakacji czy sukcesu zawodowego. Są też i tacy, których jedynym celem jest przeżyć do wiosny.
Na zewnątrz temperatura coraz niższa. Zbliża się zima, okres najtrudniejszy dla osób bezdomnych, część z nich może jej nie przeżyć. W Dąbrowie Górniczej osób pozostających bez dachu nad głową jest około 50. Bezdomni to głównie osoby mające problem z uzależnieniem, ale też i takie, które straciły dach nad głową w wyniku konfliktów rodzinnych. Jednak ludzi, których życie zmusiło do życia na ulicy jest mniej, dla większości to własny wybór.
– Mam kłopot z alkoholem. Tak sobie popijam już kilkanaście lat. Na ulicę trafiłem po tym, jak się rozwiodłem. Mam dorosłe dzieci, ale nie chcą ze mną utrzymywać kontaktu. Nie mam innej rodziny, ale nie będę o tym mówił. Zaczyna się zima, to nie najlepszy dla mnie czas, mam nadzieję, że ją przetrwam i doczekam wiosny. Pyta pani, jak sobie radzę. Czasami korzystam z noclegowni, czasami śpię w piwnicach i na klatkach schodowych. Zależy… – mówi pan Mariusz, który bez dachu nad głową jest już od kilku lat.
To gdzie pan Mariusz spędza noc, kiedy na zewnątrz temperatura spada znacznie poniżej zera, zależy przede wszystkim od tego, czy jest trzeźwy.
– Część bezdomnych nie chce pomocy. Żadną miarą nie da się ich namówić na przeniesienie do noclegowni. Te osoby nie chcę przestrzegać regulaminów, rygoru, a przede wszystkim zakazu picia. To bardzo niebezpieczne, ponieważ człowiek nietrzeźwy zdecydowanie szybciej traci ciepło. Bezdomni, którzy odrzucają pomoc w formie schronienia, przebywają głównie w tych częściach miasta, w których stosunkowo łatwo dostępne są klatki schodowe lub piwnice – wylicza Marcin Włodek, dąbrowski streetworker.
Osoby bezdomne, które przebywają na terenie Dąbrowy, mają możliwość korzystania z pomocy w formie schronienia w noclegowni przy ulicy Łącznej, która dysponuje 70 miejscami (w tym 12 dla kobiet). W tym miejscu mogą wyprać ubranie czy wziąć prysznic. Do ich dyspozycji jest także schronisko dla bezdomnych w Ząbkowicach przy alei Zwycięstwa, z 50 miejscami (w tym 3 dla kobiet). Jak zaznaczył dąbrowski streetworker, jest to wystarczająca liczba, żeby każda z tych osób znalazła schronienie.
Bezdomni mogą również zjeść jeden gorący posiłek dziennie w barze na terenie miasta na Kasprzaka, wcześniej należy jednak taką chęć zgłosić pracownikowi socjalnemu. Dotyczy to także osób, których warunki mieszkaniowe nie pozawalają na przygotowanie posiłku.
Warto pamiętać, że każdy z nas może udzielić pomocy bezdomnym. Wystarczy tylko jeden telefon pod numer 112, 997 lub 986, by uchronić kogoś od wychłodzenia i uratować czyjeś życie.
– Zgłoszenia o bezdomnych, przebywających w czasie chłodów i mrozów na klatkach schodowych czy w piwnicach, przyjmowane są także przez Centrum Zarządzania Kryzysowego – 32 262 44 10 oraz straż miejską – 986 – informuje dąbrowski magistrat.