W mediach społecznościowych pojawił się film nagrany przez jednego z pacjentów oddziału wewnętrznego Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego, który od kilku dni poddany jest kwarantannie.
W mediach społecznościowych pojawiła się dramatyczna relacja pacjenta oddziału wewnętrznego w Sosnowieckim Szpitalu Miejskim. Przypomnijmy, że oddział ten od kilku dni objęty jest kwarantanną.
– Zostaliśmy w sześć osób, z jedną pielęgniarką na oddziale. Już osiem osób zostało wywiezionych z pozytywnym wynikiem koronawirusa. Leżę z sąsiadem, który ma wynik ujemny. Ale na przeciwko jest sąsiad z wynikiem pozytywnym. Nikt się nami nie interesuje! – opisuje pacjent.
– Na całym oddziale jest jedna pielęgniarka, tu jest pani która wymaga opieki lekarskiej. Ludzie nie macie pojęcia co się dzieje. Pielęgniarki są z pozytywnymi wynikami, są lekarze z pozytywnymi wynikami. Pani ordynator wyszła stąd też z pozytywnym wynikiem. Siedziała z nami z poczucia odpowiedzialności – mówi pacjent. – To co się tu dzieje, to jest paranoja. Jestem po trzech wynikach ujemnych na koronawirusa. Dalej jestem tu trzymany. Codziennie wywożeni są ludzie z pozytywnymi wynikami – dodaje.
Dramatyczna relacja pacjenta z oddziału wewnetrznego w Sosnowieckim Szpitalu Miejskim 😳
Ciężko uwierzyć w to co się dzieje 🤬
Autor:
Bogdan KrogulskiOpublikowany przez Justynę Słupską-Sulej Piątek, 3 kwietnia 2020
Do sprawy odniósł się szpital, który wydał specjalne oświadczenie.
Jak Państwo wiedzą, stale i otwarcie komunikujemy się z Państwem, prosząc, by od nas czerpać sprawdzone informacje. Szczególnie, że sytuacja jest wyjątkowa, towarzyszą jej silne emocje, a Szpital – nawet gdybyśmy uważali, że można byłoby podjąć inną decyzję – musi przestrzegać obowiązujących nas zaleceń.
- Kwarantanna, której zostali poddani Pacjenci i Personel Oddziału prowadzona jest zgodnie z obowiązującymi nas zaleceniami. O jej przebiegu decyduje Inspektor Sanitarny, specjalizujący się w działaniach tego typu. Nawet jeśli wydaje nam się, że jakieś działania mogłyby być prowadzone inaczej – musimy zdać się na decyzje Inspektora.
- Na oddziale, na którym przebywał autor filmu przebywało 6 pacjentów, w tym dwoje leżących i czworo chodzących. Opiekę nad nimi sprawowała 1 pielęgniarka będąca na oddziale + 2 pielęgniarki „dochodzące” spoza oddziału, każdorazowo w środkach ochrony indywidualnej oraz lekarka. Zaznaczamy, że była to opieka zagwarantowana w ramach nocnego dyżuru, gdy większość pacjentów po prostu śpi. Personel opiekujący się pacjentami jest ograniczony do minimum w związku z zaistniałą sytuacją.
- Fakt, że na korytarzu było pusto – jest prawidłowy. Pacjenci nie powinni opuszczać swoich sal i przechodzić do innych pomieszczeń, o co prosimy i apelujemy. Przemieszczanie się między salami (jak widzimy na filmie) może powodować transmisję zakażeń.
- Film został nagrany po zdiagnozowaniu przypadku koronawirusa u 8 osób, o czym wczoraj Państwa otwarcie informowaliśmy. W trakcie nagrania zakażeni pacjenci przewożeni byli do szpitali zakaźnych. Prosimy, by wziąć też pod uwagę, że transport zakażonych osób odbywa się specjalnymi karetkami, które w ostatniej dobie obsługiwały wspomniane 130 zakażeń w województwie.
- Każdorazowo po uzyskaniu wyników testów, przeprowadzamy kolejną ich serię wśród Pacjentów i Personelu z oddziału poddanego kwarantannie. Gdy są wyniki ujemne (brak wirusa) Pacjentom będziemy wykonywali tomografię, która jest dodatkowym sposobem potwierdzenia lub zaprzeczenia zakażenia koronawirusem. Jeśli ich stan zdrowia pozwoli na zmianę miejsca kwarantanny, będziemy występować do Sanepidu o taką zmianę.
- Pacjent, który otrzymuje wynik negatywny (o czym mowa w filmie) nie ma gwarancji braku zakażenia, bowiem wirus rozwija się kilka dni, dlatego dla swojego i innych bezpieczeństwa musi jeszcze pozostać w kwarantannie do wyników kolejnego testu.
- Wszyscy Pacjenci z dodatnim wynikiem zostali przetransportowani do szpitali zakaźnych lub są poddani izolacji domowej. Pozostałych 6 pacjentów kontynuujących kwarantannę – zostało przeniesionych do indywidualnych sal, w przygotowanej dla nich, odizolowanej części szpitala.
– Rozumiemy emocje jakie pojawiają się w obliczu zagrożenia koronawirusem. Prosimy jednak o uwzględnienie obowiązujących nas procedur i zachowanie spokoju. Nasz personel pracuje angażując w to wszystkie siły, sytuacja jest monitorowana, a decyzje podejmowane są pod nadzorem Inspektora Sanitarnego. Istotnie, pewne działania, podejmowane w naszym czy innych szpitalach mają radykalną formę, co wynika z przestrzegania zasad zabezpieczających nas przez rozprzestrzenianiem się wirusa – ale czynione jest to w trosce o zmniejszenie ryzyka zakażeń – skomentował sytuację Sosnowiecki Szpital Miejski.