W meczu 22. kolejki Lotto Ekstraklasy piłkarze Zagłębia Sosnowiec pokonali Arkę Gdynia 3:2. Dla podopiecznych Valdasa Ivanauskasa to pierwsze ligowe zwycięstwo od 20 października.

W porównaniu do przegranego przed tygodniem mecze ze Śląskim we Wrocławiu, trener sosnowiczan Valdas Ivanauskas dokonał aż czterech zmian w wyjściowej jedenastce. W bramce zadebiutował Lukas Hrosso. Od początku grali też obrońcy Piotr Polczak i Patrik Mraz, a także najlepszy strzelec Zagłębia – Vamara Sanogo.

Lepiej rozpoczęli goście, którzy już w 8. minucie objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Michał Nalepa, piłkę głową przedłużył Maciej Jankowski, a niepilnowany Damian Zbozień wpakował ją do siatki.

Po stracie gola podopieczni Valdasa Ivanauskasa próbowali zaatakować, ale nie potrafili stworzyć żadnej dogodnej sytuacji do wyrównania. W 23. minucie powinno być 1:1. Żarko Udovicić świetnie zagrał do Giorgiego Gabedawy, ale król strzelców ligi gruzińskiej źle przyjął piłkę.

Chwilę później Żarko Udovicić wbiegł w pole karne, ale został zatrzymany przez Damiana Zbozienia. Sędzia Łukasz Szczech podyktował rzut karny, ale po analizie VAR zmienił swoją decyzję.

Niespełna dziesięć minut później gospodarze ponownie byli blisko wyrównania. Świetnym strzałem z rzutu wolnego zza pola karnego popisał się Mateusz Możdżeń. Pomocnik Zagłębia uderzył jednak zbyt płasko i golkiper Arki zbił piłkę na słupek.

W 38. minucie golkiper gości był już jednak bez szans. Georgios Mygas oddał strzał na bramkę Pavla Steinborsa. Łotysz odbił piłkę do boku i po dobitce Żarko Udovicić doprowadził do wyrównania. Chwilę później miejscowi mogli prowadzić 2:1, ale Vamara Sanogo nie wykorzystał dobrego dośrodkowania Szymona Pawłowskiego.

To jednak nie koniec emocji. W 43. minucie Giorgios Mygas sfaulował Lukę Zarandię. Sędzia ponownie zdecydował się skorzystać z VAR-u. Po konsultacji arbiter wskazał na jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Damian Zbozień.

W drugiej połowie tempo gry nieco spadło. Sosnowiczanie atakowali, a gdynianie skupili się na obronie. W 53. minucie zaatakował Michał Nalepa, ale jego strzał z dystansu był niecelny. W odpowiedzi błysnął Vamara Sanogo. Francuz mocno uderzył, ale futbolówka trafiła w słupek.

W 61. minucie Zagłębie wreszcie dopięło swego i doprowadziło do wyrównania. Udovicić świetnie dograł do Szymona Pawłowskiego, a 32-latek na raty pokonał Steinborsa.

W kolejnych minutach gospodarze dalej atakowali, ale strzały Polczaka, Pawłowskiego i Sanogo nie zaskoczyły golkipera drużyny z Gdyni.

W 81. minucie Giorgios Mygas upadł w polu karnym po starciu z Janem Łosiem i sędzia po raz kolejny wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Vamara Sanogo, ale fatalnie uderzył lewą nogą nad poprzeczką.

Zmarnowana okazja nie podłamała sosnowiczan, którzy chwilę później dopięli swego i zdobyli trzeciego gola. Bohaterem spotkania został Szymon Pawłowski.

Zagłębie wygrało pierwszy ligowy mecz od blisko czterech miesięcy i wciąż może mieć nadzieje na utrzymanie się w Lotto Ekstraklasie. Do przedostatniej Wisły Płock sosnowiczanie tracą pięć punktów. Za tydzień podopieczni Valdasa Ivanauskasa zagrają w Zabrzu z Górnikiem.

Powiedzieli po meczu:

Valdas Ivanauskas (trener Zagłębia Sosnowiec): To był dla nas bardzo ważny mecz od strony psychologicznej. W walce o utrzymanie takie spotkania będą wszystkie. Wierzyliśmy w zwycięstwo do ostatniej minuty. Jestem zadowolony z wyniku, gry i tego, jak zaprezentowali się piłkarze na boisku. Kibice też w nas wierzyli i zrobiliśmy im prezent.

Zbigniew Smółka (trener Arki Gdynia): Zagłębie wygrało po bardzo trudnym boju. Widać było, że dla obu drużyn to bardzo ważny mecz. Nie mogę odmówić moim piłkarzom serca i zaangażowania. Robiliśmy, co mogliśmy, aby co najmniej nie przegrać. Z obu stron było wiele sytuacji. Narobiliśmy sobie bardzo dużo kłopotów. Zaczynamy patrzeć w dół tabeli i robi się niebezpiecznie. Dla Zagłębia to był jeden z meczów ostatniej szansy. My bardzo chcieliśmy go wygrać i zdobyć trzy punkty. Wszystko układało się dobrze, ale momenty dekoncentracji i pecha spowodowały, że ten znakomity dla kibiców mecz przegraliśmy.

Piotr Polczak (obrońca Zagłębia Sosnowiec): – Przede wszystkim jest to dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Dawno nie dodaliśmy do swojego dorobku trzech punktów. Mam nadzieję, że będzie to pozytywny impuls do dalszej naszej pracy, bo jeszcze sporo przed nami. Wszystko w tym meczu postawiliśmy na jedną kartę. Martwi tylko to, że pierwsi straciliśmy bramkę. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie, co potwierdzamy na boisku. W drugiej połowie dominowaliśmy, co dało nam bardzo ważną wygraną. Dziękujemy naszym kibicom, którzy od pierwszej minuty byli z nami.

Zagłębie Sosnowiec – Arka Gdynia 3:2 (1:2)

Bramki: 0:1 – Damian Zbozień (8.), 1:1 – Żarko Udovicić (38.), 1:2 – Damian Zbozień (45. karny), 2:2 – Szymon Pawłowski (61.), 3:2 – Szymon Pawłowski (85.).

Zagłębie: Hrosso – Mygas (90. Ryndak), Polczak, Toth, Mraz, Gabedawa (82. Nowak), Gressak (82. Milewski), Możdżeń, Pawłowski, Udovicić, Sanogo.

Arka: Steinbors – Zbozień, Helstrup Ż, Marić (88. Olczyk), Marciniak, Zarandia Ż, Nalepa, Danch, Banaszewski (68. Aankour), Jankowski, Siemaszko Ż (78. Łoś).

Żółte kartki: Luka Zarandia, Frederik Helstrup, Rafał Siemaszko (Arka Gdynia).

Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).