Będzińscy policjanci zatrzymali złodzieja, który tuż po włamaniu z kradzieżą w jednym z domów na terenie miasta spożył alkohol i…zasnął na ławce obok ulicy. Przy mężczyźnie znaleziono skradzione przedmioty i dokumenty.

Wyjątkową beztroską wykazał się 33-letni mieszkaniec Będzina, który korzystając z nieobecności mieszkańców jednego z domów przy ul. Małobądzkiej, dostał się do jego wnętrza. Plądrując pomieszczenia mieszkalne, rabuś skupił swoją uwagę na wartościowych przedmiotach. Jego łupem padła między innymi biżuteria, telefony komórkowe, laptop oraz portfel z dokumentami.

Po ucieczce ze skradzionym łupem mężczyzna spożył alkohol i…zasnął na ławce obok ulicy. Jak wykazało późniejsze badanie stanu jego trzeźwości, w organizmie 33-latka znajdowało się prawie 3,5 promila alkoholu.

Nietrzeźwego, śpiącego w miejscu publicznym mężczyznę odnaleźli będzińscy strażnicy miejscy i policjanci. Po dokładnym przeszukaniu kieszeni jego kurtki okazało się, że miał on przy sobie cudze dokumenty, skradzione kilka godzin wcześniej w domu przy ulicy Małobądzkiej.

Dalszym losem 33-letniego będzinianina zajmie się sąd i prokurator. Grozi mu 5 lat więzienia.