– Do pracy za najniższą krajową? (śmiech) Ja i partner nie pracujemy. Nie opłaca się – mówi Renata z Sosnowca. Coraz więcej osób kalkuluje: z zapomóg i zasiłków dostaniesz więcej niż na etacie, bez stresu, nie przemęczysz się.

Doskonale wiedzą, z jakiego rodzaju wsparcia mogą skorzystać, do jakich instytucji się zgłosić, jakich argumentów użyć pisząc podanie i komu się poskarżyć, gdy uważają, że nie dostali pomocy, o którą się starali. Rekordziści, co miesiąc, zgarniają nawet kilka tysięcy. To zawodowi bezrobotni, którzy w biznesowy sposób podchodzą do pomocy państwa. Mają się świetnie, ponieważ nikt nie kontroluje, ile dostają i na co przeznaczają pieniądze.

Pani Renata ma trójkę dzieci w wieku szkolnym. Od kilku lat oboje z partnerem nie pracują. Oficjalnie poszukują pracy, bezskutecznie – nie dlatego, że nie mogą jej znaleźć, ale dlatego, jak nieoficjalnie przyznają, „że im się to po prostu nie opłaca”.

– Mamy iść do pracy za 2 tys. zł brutto, czyli około 1,5 tys. zł? To śmieszne – przyznaje bez ogródek kobieta. I wylicza z jakiej pomocy korzysta.

– Pobieram zasiłek dla samotnej matki, mieszkam w lokalu komunalnym, na który dostaję dodatek mieszkaniowy, do tego na dzieci dodatek rodzinny i inne zasiłki. Dzieci mają także darmowe obiady w szkolnej stołówce. Mój partner od czasu do czasu dorabia na czarno i także korzysta z pomocy MOPSu. Wszystko to daje więcej niż najniższa krajowa, a takie oferty dostaję – mówi.

Wzmacnia to program 500 plus, z którego pani Renata i jej partner także korzystają. Teraz żyje im się jeszcze lepiej.

To nie jest odosobniony przypadek, coraz więcej osób kalkuluje: z zapomóg i zasiłków dostaniesz więcej niż na etacie, a spędzisz miło czas, bez stresu, nie przemęczysz się. Nierzadko pracodawców proszą o wystawienie negatywnej opinii lub mówią wprost, że nie chcą pracować. Takich osób w rejestrach nie brakuje, bo jako bezrobotni mogą liczyć na wsparcie z pomocy społecznej.

Wiele osób pracuje też na czarno. Dzięki temu, że są zarejestrowani jako bezrobotni, mają ubezpieczenie i zarabiają więcej. Oczywiście jest to tylko pewien procent osób zarejestrowanych jako bezrobotne.

Jak ta pomoc wygląda w liczbach? Ile sosnowiecki MOPS wydaje na pomoc społeczną? W 2017 roku świadczenia z pomocy społecznej otrzymały 3 462 rodziny. Z kolei ze świadczeń rodzinnych skorzystało 8 747 rodzin. W ubiegłym roku wypłacono świadczenie wychowawcze dla 11 216 rodzin. Z dodatku mieszkaniowego w 2017 roku skorzystało 5 315 gospodarstw domowych.

– Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Sosnowcu w 2014 roku wypłacił na świadczenia kwotę 73 748 259,16 zł, natomiast w roku 2017 kwotę 168 716 407,66 (w tym m.in. na świadczenie wychowawcze 78 377 164 zł) – informuje Magdalena Olszar z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sosnowcu.