W środowym meczu zaległej siódmej kolejki Nice 1 Ligi, Zagłębie Sosnowiec pokonało u siebie GKS Katowice 3:0. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie.

Zagłębie Sosnowiec już po raz trzeci z rzędu pokonało u siebie GKS Katowice. Tym razem sosnowiczanie ograli odwiecznego rywala 3:0.

Trener Dariusz Dudek postawił na identyczną jedenastkę, jak w sobotnim – przegranym – meczu w Opolu. Jak widać opłaciło się. Zagłębiacy już w 2.minucie powinni objąć prowadzenie, ale Patryka Mularczyka zatrzymał Mateusz Abramowicz. Chwilę później dobić próbował Szymon Lewicki. Niestety bezskutecznie.

Po dwóch atakach gospodarzy do głosu podeszli katowiczanie. Najpierw zaatakował Oktawian Skrzecz, a następnie bardzo blisko zdobycia bramki byli Bartłomiej Kalinowski i Andreja Prokić.

W 32. minucie Zagłębie znów stanęło przed idealną okazją. Wojciech Łuczak wykorzystał błąd obrońców GKS-u i uderzył na bramkę rywali. Futbolówką ugrzęzła jednak w bocznej siatce. Tuż przed przerwą Wojciech Łuczak jeszcze raz postraszył przyjezdnych. Ekipę z Bukowej uratował jednak Tomasz Midzierski, który wybił piłkę z linii bramkowej.

Po zmianie stron skuteczniejszą drużyną okazali się sosnowiczanie, którzy strzelili trzy bramki. Wynik spotkania otworzył w 56. minucie Rafał Makowski. Wypożyczony z Legii Warszawa pomocnik wykorzystał idealne podanie od Mateusza Cichockiego i z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki.

W 65. minucie trener Dariusz Dudek dokonał zmiany w ataku. Szymona Lewickiego zmienił Vamara Sanogo, który przed kilkunastoma dniami wrócił do Sosnowca. Francuz w 83. minucie podziękował kibicom za ciepłe przyjęcie i po rzucie karnym strzelił gola. Jedenastka została podyktowana za zagranie ręką po strzale Tomasza Nowaka. Kropkę nad „i” postawił w doliczonym czasie gry Sebastian Milewski, który nie dał żadnych szans Mateuszowi Abramowiczowi. Dodatkowo goście, po czerwonej kartce dla Mateusza Kamińskiego, skończyli mecz w dziesiątkę.

– Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, żeby się odbić od dołu tabeli. Był to idealny moment. Wiadomo, derby zawsze rządzą się swoimi prawami, dlatego tym bardziej cieszymy się z tych trzech punktów. Mieliśmy sytuacje i potrafiliśmy je wykorzystać – powiedział Sebastian Milewski.

Zadowolony z postawy swoich zawodników i kibiców był także trener sosnowieckiego teamu. – Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie, ale dla mnie i dla klubu najważniejsi są kibice i to im chciałbym podziękować bardzo serdecznie. Jesteśmy na zakręcie. Z każdych problemów można wyjść, ale tylko wspólnie, dlatego jeszcze raz dziękuję kibicom za doping przez 90 minut. Mam nadzieję, że zawsze będą z nami, a my będziemy z siebie dawać 100, a nawet 120 procent. Tylko tą drogą możemy piąć się w górę – skomentował Dariusz Dudek.

Zupełnie inne nastroje panują po drugiej stronie Brynicy. Po meczu do dymisji podał się prezes GieKSy Wojciech Cygan. Przypomnijmy, że podobną decyzję sternik klubu z Bukowej podjął także po zakończeniu poprzedniego sezonu. Wtedy jednak dymisja ta nie została przyjęta. Teraz jednak rezygnacja prezesa Cygana jest nieodwołalna.

Po środowym zwycięstwie gracze ze Stadionu Ludowego plasują się na dziesiątym miejscu w tabeli. W ten weekend do Sosnowca przyjedzie Chojniczanka Chojnice.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 3:0 (0:0)

Bramki: 1:0 – Rafał Makowski (56.), 2:0 – Vamara Sanogo (83., karny), 3:0 – Sebastian Milewski (94.).

Zagłębie: Dawid Kudła, Tomasz Nawotka, Arkadiusz Jędrych Ż, Mateusz Cichocki, Żarko Udovicić, Wojciech Łuczak Ż, Rafał Makowski, Tomasz Nowak, Patryk Mularczyk (80. Sebastian Milewski), Konrad Wrzesiński, Szymon Lewicki Ż (65. Vamara Sanogo).

GKS: Mateusz Abramowicz Ż, Adrian Frańczak Ż, Tomasz Midzierski, Mateusz Kamiński CZ., Łukasz Zejdler, Oktawian Skrzecz, Bartłomiej Kalinkowski Ż, Dalibor Pleva Ż, Andreja Prokić (87. Armin Cerimagić), Adrian Błąd (60. Grzegorz Goncerz), Wojciech Kędziora.