W środę, 28 czerwca w ręce czeladzkich stróżów prawa wpadł 63-letni mieszkaniec miasta, który kompletnie pijany najpierw zaatakował 10-letniego sąsiada, by po przyjeździe mundurowych swoją agresję przenieść na policjantów.

Do zdarzenia doszło wczoraj kilka minut przed godzina 17:00 przed jednym z bloków mieszkalnych w Czeladzi przy ul. Tuwima. Do stojącego przed klatką schodową 10-latka podszedł 63-letni, wyraźnie podchmielony mężczyzna.

Mężczyzna, bez żadnego powodu zaatakował dziecko chwytając je za gardło rękami i próbując dusić. Na szczęście, chłopcu udało się wyswobodzić z uścisku i uciec do matki. Przerażona zachowaniem sąsiada kobieta poinformowała o całym zdarzeniu oficera dyżurnego z czeladzkiego komisariatu.

– Wysłany na miejsce patrol policji zastał 63-latka w jego mieszkaniu. Mężczyzna nie próbował jednak wytłumaczyć powodów swojego agresywnego zachowania. Mundurowi już „na przywitanie” usłyszeli bowiem pod swoim adresem słowa wulgarne i obelżywe – mówi podkom. Paweł Łotocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.

Po chwili furiat rzucił się na mundurowych próbując ugodzić ich nożem. Użyta przez policjanta pałka służbowa pozwoliła ostatecznie obezwładnić napastnika, a założone na jego ręce kajdanki skutecznie powstrzymały jego niekontrolowaną agresję.

Mężczyzna przed ogłoszeniem zarzutów napaści i znieważenia policjantów musi jeszcze wytrzeźwieć. Jak wykazało badanie, w jego ciele znajdowało się prawie 2,5 promila alkoholu. Jego dalszym losem zajmie się teraz sąd i prokurator. Grozi mu kara nawet 5 lat więzienia.