Kompletnie odurzoną narkotykami parę zastali na przystanku autobusowym policjanci z Będzina. Zatrzymani nie wiedzieli, gdzie są i jak się nazywają. Obok siedziała w wózku ich dwuletnia córka.

Do zdarzenia doszło na początku lipca – w nocy – w centrum Będzina. Policę zawiadomili świadkowie, którzy na przystanku autobusowym w pobliżu sklepu nocnego zauważyli parę, której stan wskazywał na spożycie alkoholu.

Po przybyciu na miejsce będzińscy stróże prawa zastali śpiącą kobietę oraz półprzytomnego mężczyznę. W pobliżu stał dziecięcy wózek, w którym siedziała mała dziewczynka.

Policjanci początkowo nie potrafili nawiązać kontaktu z parą. – Zarówno mężczyzna, jak i kobieta nie byli w stanie odpowiedzieć na pytania: jak się nazywają i gdzie zamieszkują. Nie potrafili też logicznie odpowiedzieć na pytania, co robili w ostatnim czasie i co dokładnie spożywali. Badanie stanu trzeźwości nie potwierdziło podejrzeń, że para może znajdować się pod wpływem alkoholu. Dopiero użycie testera do wykrywania w organizmie narkotyków wyjaśniło policjantom powody ich dziwnego zachowania – wyjaśnia Paweł Łotocki z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.

Od 28-latki i jej 30-letniego partnera pobrano krew do dalszych badań, które mają dać odpowiedź na pytanie, jaką substancję psychoaktywną wcześniej zażyli. O ich dalszym losie zdecyduje teraz sąd i prokurator. Grozi im nawet 5 lat więzienia. 2-letnią córką nieodpowiedzialnych rodziców zaopiekował się jej dziadek.