– Chęć pomocy innym w potrzebie jest dla mnie bardzo ważna. Nigdy bowiem nie masz pewności, w jakiej sytuacji znajdziesz się za tydzień, miesiąc, rok – mówi Aleksandra Janczyk Kania, która od 5 lat jest wolontariuszem Szlachetnej Paczki w Sosnowcu.

Anna Rykulska: Jak to się zaczęło?

Aleksandra Janczyk Kania: 8 lat temu mój mąż przyniósł do domu listę potrzeb rodziny zakwalifikowanej do Szlachetnej Paczki. Okazało się, że jego kolega z pracy został darczyńcą. W ten sposób po raz pierwszy zetknęłam się z tym projektem. Rok później, razem z siostrą wybrałyśmy „swoją” rodzinę i zaczęłyśmy zbiórkę wśród przyjaciół i znajomych. Od tego czasu co roku jesteśmy darczyńcami. 5 lat temu podczas jednego z finałów pomyślałam sobie, że chciałabym zrobić coś więcej niż tylko paczkę. Gdy został ogłoszony kolejny nabór na wolontariuszy, zgłosiłam się, i tak zostało do dzisiaj.

Dlaczego zaangażowałaś się w akcję?

Chęć pomocy innym w potrzebie jest dla mnie bardzo ważna. Nigdy bowiem nie masz pewności, w jakiej sytuacji znajdziesz się za tydzień, miesiąc, rok. Ponadto, lubię mieć wpływ na swoje najbliższe otoczenie. Bo jeśli mogę zrobić coś dobrego, to dlaczego tego nie zrobić?

Na czym polega rola wolontariusza w Szlachetnej Paczce?

Wolontariusz w Szlachetnej Paczce jest jednym z najważniejszych ogniw projektu. Odwiedza rodziny, które zostały wcześniej zgłoszone. Poznaje ich historie i odkrywa w nich potencjał. Następnie tworzy opis i umieszcza go w bazie. Wolontariusz pełni rolę pośrednika między rodziną a darczyńcą. Podczas samego już finału dostarcza paczki do rodziny, którą się opiekował i był w kontakcie przez te kilkanaście tygodni. Po skończonym finale odwiedza jeszcze rodzinę i podpytuje ją, jak paczka wpłynęła na jej życie, co zmieniła?

Jak można się włączyć w akcję? Gdzie można znaleźć więcej informacji na temat wolontariatu?

Wystarczy wejść na stronę www.superw.pl i wysłać swoje zgłoszenie na wolontariusza, wybierając miasto i rejon, w którym chce się pomagać. Więcej informacji na temat całego projektu, jak również wolontariatu, znajdziemy na stronie www.szlachetnapaczka.pl i na naszym fanpage FB Szlachetna Paczka Sosnowiec.

Co daje zaangażowanie się w wolontariat? Czy to doświadczenie Cię zmieniło?

Wolontariat to przygoda życia, w której spotykasz niesamowitych ludzi. Zarówno rodziny, którym bezpośrednio pomagasz, jak i innych wolontariuszy, którzy przecież wywodzą się z różnych środowisk, robią różne rzeczy. Łączy ich tak naprawdę jedno: chęć pomocy innym i duża empatia.

Mam wrażenie, że odkąd zostałam wolontariuszem, stałam się innym człowiekiem. Zwracam większą uwagę na swoje najbliższe otoczenie i doceniam bardziej to, co mam, i niekoniecznie mam tu na myśli dobra materialne.

Angażowanie się w takie akcje jak Paczka wyzwala potencjał, pokazuje zdolności organizacyjne, umiejętności pracy zespołowej, sumienność i kreatywność. Ale czy zgodzisz się z tezą, że wolontariat wzbogaca CV?

Ależ oczywiście, że tak. Już sama wzmianka w CV, że było się wolontariuszem, sprawia, że stajemy się dla pracodawcy bardziej atrakcyjni. Bo wolontariusz w firmie to dodatkowe pokłady empatii i zrozumienia. Pracodawca ma pewność, że taka osoba zdolna jest do poświęceń i pełnego zaangażowania. Bo to po prostu dobry człowiek.

Ile osób zaangażowanych jest w Twoim rejonie i jak długo trwają przygotowania do akcji?

W zasadzie pierwsze szkolenia dla liderów miały miejsce już w czerwcu. Z końcem sierpnia zaczęła się rekrutacja SuperW, która potrwa do końca września. Obecnie w rejonie Sosnowiec Zachód w projekcie zaangażowanych jest 22 wolontariuszy. Drużyna jest kompletna. Nadal czekamy na zgłoszenia w rejonie Sosnowiec Wschód. Nie warto jednak zwlekać, bo ilość miejsc jest ograniczona.

W jaki inny sposób można się włączyć w projekt?

W projekt można się włączyć w różny sposób tj. zostać wolontariuszem, darczyńcą, jak również inwestorem społecznym, czyli partnerem lokalnym Szlachetnej Paczki, który wspiera konkretny rejon. Można również wpłacić dowolną darowiznę lub też 1 procent podatku na Stowarzyszenie Wiosna, czyli organizatora Paczki.

Powiedz mi, jakie działania w ramach akcji prowadzone są w Twoim rejonie?

Obecnie poszukujemy jeszcze wolontariuszy do jednego z dwóch rejonów tj. do rejonu Sosnowiec Wschód. Aby dotrzeć do wszystkich potrzebujących rodzin, musimy mieć kompletne drużyny. Po skompletowaniu drużyn i przejściu odpowiedniego szkolenia ruszamy, aby spotykać się z potrzebującymi.

18 listopada zostanie otwarta na stronie www.szlachetnapaczka.pl baza z historiami rodzin. Wtedy też będzie można wybrać historię, która nas ujęła i pomóc już bezpośrednio opisanej rodzinie, zostając darczyńcą. Natomiast 9 i 10 grudnia to weekend cudów, tj. finał Szlachetnej Paczki, kiedy to wszyscy zaangażowani w projekt ludzie spotykają się razem. To czas wielkich wzruszeń, łez szczęścia i ogromnej radości.

Jakie rodziny obejmowane są pomocą?

W tym roku staramy się dotrzeć do rodzin wielodzietnych, samodzielnych rodziców, rodzin, w których występuje choroba bądź niepełnosprawność, do osób starszych i osamotnionych oraz tych, które zaczynają dopiero samodzielne życie albo odbudowują je na nowo.

Z czym najczęściej mają problemy rodziny otrzymujące pomoc? Jaki rodzaj pomocy jest najmilej widziany?

Głównym problemem rodzin, które odwiedzamy, jest ubóstwo. Jest ono spowodowane różnymi czynnikami m.in. brakiem pracy, chorobą, niepełnosprawnością w rodzinie itp. Najczęściej rodziny potrzebują żywności, środków czystości czy też odzieży. Zdarza się również, że potrzebna jest pralka czy lodówka. Do każdej jednak rodziny podchodzimy indywidualnie i staramy się, aby ta nasza pomoc była mądra.

Czy darczyńca może wybrać rodzinę, której chce pomóc?

Tak. Na tym właśnie to polega. Darczyńca zapoznaje się z historiami rodzin i ich potrzebami, a następnie wybiera jedną z nich. W tym roku historie rodzin zostaną opublikowane na stronie internetowej www.szlachetnapaczka.pl 18 listopada. Następnie darczyńca kompletuje całą paczkę i 9 lub 10 grudnia dostarcza ją do naszych magazynów.

Czy nie zdarza się, żeby rodziny nadużywały pomocy wolontariuszy?

Z przykrością muszę stwierdzić, że w tak olbrzymim ogólnopolskim projekcie zdarzały się również próby nadużyć. Były to jednak marginalne, pojedyncze przypadki. Dokładamy należytych starań, aby weryfikacja rodzin włączanych do projektu była szczegółowa i pomoc trafiała tam, gdzie jest ona naprawdę potrzebna.

Docierasz z pomocą do wielu rodzin, ale czy jakaś szczególnie zapadła Ci w pamięć i serce?

Pamiętam wszystkie rodziny, które włączyłam do projektu przez te wszystkie lata. Opowiem może o pani Kasi. To samotna kobieta, która po stracie najbliższych nie potrafiła sobie poradzić w życiu. Popadła w długi, została zmuszona do zamiany mieszkania. Nie miała pieniędzy na opał i żyła bez prądu. Jej historia została zauważona przez cudownych darczyńców, którzy sprawili, że dostała węgiel na zimę.

Ponadto, wśród darczyńców było małżeństwo prawników, które pomogło rozwiązać problemy prawne. Razem z panią Kasią jeździłam do elektrowni, aby załatwić energię elektryczną do mieszkania. Święta spędziła w ciepłym mieszkaniu, czytając już przy świetle kryminały. Dzięki moim przyjaciołom, którzy podarowali telewizor, mogła również oglądać ulubione programy telewizyjne. Do tej pory pani Kasia powtarza, że dzięki dobrym ludziom mogła poczuć się kimś wyjątkowym, że otworzyliśmy jej okno na świat.

I to o to w tym wszystkim chodzi.