Decyzją będzińskiego sądu najbliższe trzy miesiące w areszcie spędzi 27-letni trener jednego z klubów, który podejrzany jest o molestowanie małoletnich.

Prokuratura Rejonowa w Będzinie prowadzi śledztwo w sprawie 27-letniego trener Akademii Młoda Gieksa, który podejrzany jest o czynności seksualne wobec, co najmniej, dwóch osób poniżej 15 roku życia. – Sprawa jest rozwojowa i liczba poszkodowanych może się zwiększyć – wyjaśnia kom. Paweł Łotocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.

Jak podaje będzińska policja, o tym, że nastolatek (mieszkaniec powiatu będzińskiego) mógł stać się ofiarą pedofila poinformowali rodzice 13-letniego dziecka, które trenuje piłkę nożną w katowickiej akademii. Składający zawiadomienie wskazali też mężczyznę, który miał dopuścić się tego przestępstwa.

Mężczyzna zatrudniony był w akademii piłkarskiej, jako trener młodszych piłkarzy, gdzie miał bezpośredni kontakt ze swoimi ofiarami. 27-latek został zatrzymany na terenie województwa lubelskiego, którego jest mieszkańcem.

W trakcie wykonywanych pod nadzorem prokuratury czynności, ustalono jego kolejną ofiarę. Po raz pierwszy, mężczyzna miał się dopuścić przestępstwa wobec małoletnich blisko dwa lata temu. Zatrzymany prowadził zajęcia z chłopcami z roczników 2006 i 2009.

Decyzją będzińskiego sądu zatrzymany został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Jego dalszym losem zajmie się teraz prokurator i sąd. Podejrzanemu grozi kara 12 lat pozbawienia wolności.

Oświadczenie w tej sprawie wydał zarząd fundacji „Sportowe Katowice”, która prowadzi szkółkę piłkarską. – Informacja dotycząca podejrzenia niedopuszczalnego zachowania jednego z pracowników sprawiła, że podjęte zostały natychmiastowe i zdecydowane działania. Fakt ten został niezwłocznie zgłoszony na policję. Decyzją zarządu Fundacji pracownik został od razu zawieszony w obowiązkach. Co najważniejsze, o podjętych działaniach pilnie poinformowano rodziców wszystkich zawodników, z którymi zawieszony pracownik miał kontakt. Fundacja zapewniła opiekę psychologiczną zarówno zawodnikom, jak i rodzicom potrzebującym tego typu pomocy – czytamy w oświadczeniu.