W jednym z bloków w Czeladzi doszło do tragedii. Nie żyje 70-letni mężczyzna.

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w czwartek, 9 listopada, ok. godz. 16.40 na parterze budynku przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie w Czeladzi.

Mieszkańcy usłyszeli huk i od razu powiadomili służby, które przyjechały na miejsce zgłoszenia.

Gdy pod wskazanym adresem pojawiło się pięć zastępów straży pożarnej, potwierdziły się informacje o poszkodowanym mężczyźnie, który przebywał w mieszkaniu.

– Gdy strażacy dotarli na miejsce zobaczyli, że zespół ratownictwa medycznego prowadzi resuscytację krążeniowo-oddechową. Niestety 70-letni mężczyzna nie odzyskał funkcji życiowych i zmarł – przekazał kpt Szymon Gwóźdź, rzecznik prasowy będzińskiej straży pożarnej.

Czy przyczyną tragedii był wybuch gazu? – Na ciele mężczyzny widoczne są oznaki poparzeń. W mieszkaniu nie było jednak oznak, że doszło do pożaru. W łazience strażacy zobaczyli jednak okopcone ściany przy przyłączach wodnych. Póki co nie ma jeszcze potwierdzenia, że faktycznie doszło do wybuchu gazu, ale ta wersja brana jest pod uwagę – dodaje Szymon Gwóźdź.

Obecnie trwa ustalanie szczegółów i okoliczności związanych z tym zdarzeniem. Na miejscu pracuje pogotowie gazowe.

AKTUALIZACJA

Przed godz. 20.00 zakończyły się czynności straży pożarnej. – Nie mamy potwierdzenia, że w mieszkaniu doszło do wybuchu. Strażacy wspólnie z pracownikami pogotowia gazowego dokładnie sprawdzili cały budynek i nie została uszkodzona konstrukcja budynku – poinformował Szymon Gwóźdź. – W łazience uszkodzona została tapeta na powierzchni 20 cm szerokości i 2,5 m wysokości. Spalone zostało ubranie na mężczyźnie – dodał.

Rzecznik straży pożarnej zdementował też pojawiające się plotki o wybuchu bojlera. – Na miejscu pojawiła się grupa dochodzeniowo-śledcza oraz prokurator, którzy będą wyjaśniać wszystkie okoliczności tego zdarzenia – podsumował kpt Gwóźdź.