Dąbrowski szpital popada w coraz gorsze tarapaty. Jeszcze nie opadły emocje po miażdżącym raporcie Najwyższej Izby Kontroli w sprawie budowy ZCO i nadzoru władz miasta, a już okazuje się, że strata finansowa placówki za ubiegły rok znowu wzrosła. Opozycja grzmi.

Po wyjątkowo burzliwej dyskusji, dąbrowscy radni przyjęli sprawozdanie finansowe za 2016 rok z działalności Zagłębiowskiego Centrum Onkologii Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza. Skąd takie emocje? Miało to związek z negatywną opinią Najwyższej Izby Kontroli w sprawie budowy ZCO i nadzoru władz Dąbrowy Górniczej.

Przypomnijmy, że raport NIK jest miażdżący. Kontrola wykazała m.in., że szpital, przyjmując w 2011 roku onkologię jako kierunek dalszego rozwoju działalności leczniczej, nie przeprowadził szczegółowej analizy docelowego kształtu nowej placówki, skali jej działalności i realnych możliwości finansowania inwestycji. NIK negatywnie ocenił także nadzór prezydenta, uznając, że był „nierzetelny, nieefektywny i niewystarczający dla zapewnienia prawidłowej realizacji tego przedsięwzięcia”.

Z roku na rok wszelkie zobowiązania szpitala rosną szybciej niż należności, co źle rokuje na płynność finansową. Strata szpitala za 2016 rok znowu wzrosła i wynosi już ponad 28 mln zł. Z przedstawionego na czerwcowej sesji Rady Miasta sprawozdania finansowego wynika, że po stronie aktywów i pasywów odnotowana została kwota ponad 198 mln zł, z kolei strata netto wynosi ponad 28 mln zł. Część tej straty, w wysokości 6,5 mln zł ma pokryć miasto.

W ubiegłym roku placówka zatrudniała średnio 671 pracowników. W opracowanym raporcie finansowym znalazła się także informacja, że szpital ma ujemny fundusz własny w kwocie ponad 37 mln zł i trudności w regulowaniu zobowiązań.

– Kapitał własny przez 2016 rok zmniejszył się o około 27,7 mln zł – wylicza radny Grzegorz Jaszczura.

W konsekwencji tego stanu istnieje zagrożenie działalności ZCO. Jak pisze w opinii biegły rewident Pol-Tax: „Brak podjęcia stosownych działań i dalsze ponoszenie strat może zagrozić kontynuacji działalności Szpitala.”

W sprawozdaniu znajduje się także informacja, że jednostka poinformowała we „Wprowadzeniu do sprawozdania finansowego” o swej trudnej sytuacji finansowej i zagrożeniu kontynuacji w przypadku natychmiastowego wystąpienia wierzycieli o zapłatę.

– Niepokojąco rosną też zobowiązania krótkoterminowe, wynoszące 85 mln zł (wymagane do roku), co wraz z rezerwami na zobowiązania i innymi zobowiązaniami daje 235,6 ml zł – dodaje radny Jaszczura.

Jak tłumaczył się w czasie sesji dyrektor szpitala Zbigniew Grzywnowicz?

– 1890 pacjentów zakończyło leczenie dzięki radioterapii w ZCO, żaden z nich nie zapłacił za to leczenie ani złotówki. Wszystko to robimy więc dla ludzi, nie dla siebie. 6 mln zł jest na koncie dyspozycyjnym w sądzie, kolejnych 16 mln 691 tys. zł nie zapłacił nam NFZ. Te pieniądze powinny być w szpitalu, a ich nie ma. Bardzo dużo szpitali w Polsce ma kłopoty finansowe i starają sobie jakoś radzić. Dbam o finanse szpitala, pozyskałem dla niego 48 mln zł, nie chcę być postrzegany jako osoba nieodpowiedzialna – mówił.

Radnych opozycyjnych te argumenty jednak nie przekonały. – Sytuacja finansowa szpitala jest coraz bardziej dramatyczna. Mamy wynik za ubiegły rok na minusie 28 mln zł, czyli o 7,6 ml zł gorszy niż w marcu tego roku – komentuje radny Jaszczura.

Radny przypomina także, że od dłuższego czasu opozycja domaga się zmiany na stanowisku dyrektora szpitala.

– Od pewnego czasu żądaliśmy od prezydenta zmiany dyrektora zarządzającego szpitalem, jednak według niego ten był lub wciąż jest doskonałym menegerem. Jeszcze rok temu prezydent odpowiadał na wnioski Klubu Radnych PIS, że nie widzi podstaw do odwołania p.o. dyrektora – mówi radny.

Jaszczura przypomina również, że szpital zalega z płatnościami do ZUS i PFRON. – Wskaźniki płynności od 0,12 do 0,04 są dużo poniżej wartości alarmowych. Nie tak dawno mówiłem o tym jeszcze przy wskaźniku płynności wynoszącym 0,45 – alarmując! Szpital ma bardzo wysokie koszty stałe. Bez wzrostu przychodów będzie wciąż generował bardzo wysokie straty w latach przyszłych, co należy bezwzględnie podkreślić. Kondycja szpitala ciągle się pogarsza. Sama obsługa długów kosztowała w 2016 r. ZCO około 5,9 mln zł. Pożyczka w Magellan nie jest tania. Uważamy, że jednostka samorządu gminnego nie powinna korzystać z tak drogiego finansowania. Na koniec, wracając do błędów w ZCO SS, nasuwa się konkluzja, że NIK ma całkowitą rację ze swoją oceną działalności prezydenta i p.o dyrektora w kontekście 9,1 mln zł sumarycznych błędów popełnionych w latach ubiegłych – podsumowuje radny.