2 grudnia w Teatrze Dzieci Zagłębia odbyła się premiera spektaklu „Zorro” w reżyserii Arkadiusza Klucznika. Czy bohater sprzed lat może być nadal atrakcyjny dla młodego widza?

W będzińskim Teatrze Dzieci Zagłębia odbyła się premiera spektaklu pt. „Zorro”, którego głównym bohaterem jest kultowa postać z książek, filmu czy seriali, czyli człowiek w czarnej masce.

Historia Zorro przenosi odbiorców do rozpalonego słońcem Meksyku, gdzie młody Diego di Ahuilera wraca po latach nauki do rodzinnego domu. Tam dowiaduje się o okrutnych rządach Gubernatora, a ludność wypatruje wybawcy. Nagle zjawia się ON, zamaskowany bohater, czarny lis pomagający innym w potrzebie.

Wraz z Don Diego di Ahuilera zwanym El Zorro widzowie przeżywają emocjonujące przygody i obserwują losy bohatera ze szpadą i ujmującym uśmiechem, który jest przystojny i szarmancki dla kobiet, lojalny wobec przyjaciół i srogi dla wrogów. Wśród tętentu kopyt, świstów szpad i zalotnych szeptów kobiet odbywa się walka o ocalenie Nuevo Leon.

– Podczas przygotowań do roli najtrudniejsze, ale zarazem bardzo ekscytujące, były zajęcia z akrobatyki i fechtunku – zdradza Michał Woźniak, odtwórca Zorro.

Na deskach będzińskiego teatru przeplatają się miłość i zdrada, przyjaźń i nienawiść, odwaga i lęk, poświęcenie i obojętność, śmiech i wzruszenie, a to wszystko przy szalonych i temperamentnych rytmach flamenco.

Pełnowymiarowa obsada, popisy fechtunku, kostiumy i scenografia inspirowana meksykańską sztuką składają się na doskonały spektakl dla całej rodziny. A współczesnym Zorro może być każdy!