Wspólnota mieszkaniowa „Kasztanowa” w Sosnowcu postawiła ogrodzenie wzdłuż sąsiedniej działki, zamykając drogę i odcinając możliwość swobodnego dojazdu kilkuset lokatorom sąsiednich budynków. – Żaden organ gminy nie wnosił zastrzeżeń – mówi przedstawiciel zarządu wspólnoty.

Lokatorzy bloków należących do Wspólnoty Mieszkaniowej „Kasztanowa”
w Sosnowcu postawili ogrodzenie wzdłuż sąsiadującej działki. – W skład naszej wspólnoty wchodzi kilka budynków, my z własnych pieniędzy wykonujemy wszystkie remonty i utrzymujemy teren należący do naszej wspólnoty. Dodam, że teren ten był cały czas otwarty, dlatego też wszyscy traktowali go jak swój. Gromadzili się tutaj amatorzy mocniejszych trunków, urządzając sobie „posiadówki” pod chmurką, podrzucano śmieci, mieszkańcy sąsiadujących bloków wyprowadzali psy bez kagańców. Nikt nie reagował na nasze interwencje, dlatego postanowiliśmy ogrodzić ten teren. Czujemy się teraz bezpieczniej – mówi jedna z mieszkanek ulicy Kasztanowej.

W podobnym tonie powstanie ogrodzenia tłumaczy zarząd wspólnoty.

– Główną przyczyną postawienia ogrodzenia był brak porządku i poczucia bezpieczeństwa. Ogrodzenie jest ustawione po linii granicy nieruchomości. Żaden organ gminy nie wnosił zastrzeżeń, w tym zarządca drogi. Teraz jest czysto i dużo spokojniej. Był czas na propozycję innych rozwiązań – tłumaczy Bartosz Płachta, przewodniczący zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej „Kasztanowa”.

Jednak wraz z płotem pojawił się także problem. Zagrodzona została droga między sąsiadującymi budynkami, co ograniczyło możliwość swobodnego dojazdu mieszkańcom ul. Czeladzkiej 25 c-d, a także wieżowca przy ulicy Czeladzkiej 31a.

– Stanowi to dla nas nie tylko niedogodność, ale przede wszystkim zagraża naszemu bezpieczeństwu, ponieważ jedyna droga dojazdowa, jaka nam pozostała, jest wąska i jest to droga jednokierunkowa – mówią mieszkańcy bloku przy u. Czeladzkiej 25 c-d.

Mieszkańcy ul Czeladzkiej domagają się usunięcia ogrodzenia z drogi - fot. AR
Mieszkańcy ul Czeladzkiej domagają się usunięcia ogrodzenia z drogi – fot. AR

Mieszkańcy twierdzą, że w czasie powstawania ogrodzenia z ulicy Suchej, która jest obecnie jedyną drogą dojazdową dla mieszkańców Czeladzkiej 25 c-d i Czeladzkiej 31 a, usunięto znak „droga jednokierunkowa”.

– Taka zmiana organizacji ruchu w świetle obowiązujących przepisów jest niezgodna z prawem, ponieważ w myśl art. 15 Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dn. 2 marca 1999 roku pas ruchu powinien być szerszy – mówią mieszkańcy.

Sytuację dodatkowo utrudniają parkujące samochody i rosnące wzdłuż jezdni krzewy. Mieszkańcy boją się, że w przypadku, kiedy doszłoby tutaj do pożaru, straż po prostu do nich nie dojedzie na czas podobnie jak karetka, ponieważ droga jest zbyt wąska.

Do tej pory wyjazd na główną część ulicy Suchej umożliwiała droga równoległa, która obecnie została zagrodzona, dlatego mieszkańcy, próbując wyjechać z jak dotąd jednokierunkowej drogi , po prawej stronie mają bujną roślinność i płot, a po lewej róg domu mieszkalnego oraz szeroki słup linii energetycznej, co istotnie ogranicza widoczność.

– Akceptujemy ogrodzenie w granicach działki należącej do wspólnoty, w końcu to ich teren, ale nie możemy zaakceptować pozbawienia nas zarówno pomocy w sytuacji dla nas niebezpiecznej, jak i możliwości sprawnego, bezkolizyjnego przejazdu – żalą się mieszkańcy Czeladzkiej.

Część lokali w tych nieruchomościach należy do gminy, więc postawienie ogrodzenia wymagało podjęcia przez wspólnotę mieszkaniową uchwały w tej sprawie. – Dlaczego więc na tym etapie przedstawiciele gminy, głosując przedmiotową uchwałę, nie zakwestionowali wytyczonego przebiegu ogrodzenia, mając przecież świadomość, że zostanie odcięta droga do nieruchomości gminnej? – pytają rozgoryczeni mieszkańcy.

Oznakowanie na ul. Suchej w Sosnowcu - fot. AR
Oznakowanie na ul. Suchej w Sosnowcu – fot. AR

Jak poinformowała nas dyrektor MZZL, 29 czerwca wystosowano pismo w tej sprawie do zarządu i zarządcy, w którym zwrócono się z prośbą o wyjaśnienie przyczyn, dla których została zagrodzona droga wyjazdowa.

– Przedstawiciel MZZL-u we wspólnocie (czyli przedstawiciel gminy) był przeciwny decyzji o grodzeniu terenu. Samo grodzenie terenu nie wymagało zgłoszenia tego do jakiegokolwiek wydziału urzędu. Prawo budowlane pozwala na wybudowanie ogrodzenia do wysokości 220 cm bez jakiegokolwiek zgłoszenia. I tak właśnie postąpiła wspólnota. Mieszkańcy bloków, o których mowa, zgłosili fakt postawienia ogrodzenia urzędnikom, którzy teraz szukają rozwiązania. Jest to sprawa świeża i badamy kilka wariantów. Pozostaje jeszcze jednak kwestia, dobrosąsiedzkich relacji. Takie postępowanie wspólnoty na pewno nie wpłynie na zacieśnianie wzajemnych relacji – mówi Rafał Łysy, rzecznik UM w Sosnowcu.

W sprawę zaangażowała się radna Ewa Szota. – Na prośbę mieszkańców złożyłam interpelację. Obawiam się, czy w tej konkretnej sytuacji nie zabrakło współpracy i dialogu pomiędzy gminą jako właścicielem zbiorowym, posiadającym lokale w omawianej wspólnocie mieszkaniowej, a zarządcą danej wspólnoty. Doszło bowiem do kuriozalnej sytuacji, w której mieszkańcy budynku przy ulicy Czeladzkiej 25 c-d i Czeladzkiej 31a zostali pozbawieni możliwości korzystania z drogi – mówi.

-Chciałabym zaapelować do pana prezydenta, aby pracownicy, reprezentujący gminę na zebraniach wspólnot mieszkaniowych, byli bardziej czujni przy podejmowaniu decyzji, aby ich rola nie sprowadzała się jedynie do obecności na zebraniu, ale przede wszystkim do szczegółowego zapoznania się z proponowanymi projektami uchwał oraz świadomego i odpowiedzialnego podejmowania decyzji celem uniknięcia absurdalnych sytuacji, z jaką mamy do czynienia w tym przypadku – mówi radna.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, mieszkańcy Wspólnoty „Kasztanowa” nie zamierzają udostępnić ponownie drogi dojazdowej, co więcej, rozważają możliwość ustawienia dodatkowo szlabanu i całkowite zamknięcie tego terenu.

Z kolei mieszkańcy budynku przy Czeladzkiej 25 c-d i Czeladzkiej 31 a zapowiadają, że jeżeli nie będą mogli korzystać ponownie z zagrodzonej drogi, rozważają wejście na drogę sądową.