Siatkarki Płomienia Sosnowiec zadebiutowały już w drugiej lidze. Czy w tym sezonie podopieczne Krzysztofa Zabielnego po raz kolejny sprawią niespodziankę i okażą się czarnym koniem rozgrywek?

Po dość spektakularnym awansie do drugiej ligi podopieczne Krzysztofa Zabielnego przystąpiły do tegorocznych rozgrywek z nowym sponsorem i nazwą – Asotra MKS MOS Płomień Sosnowiec.

– Firma Asotra to nasz sponsor tytularny, który wspierał nas już w poprzednim sezonie. Teraz udało nam się dojść do porozumienia i nawiązaliśmy bliższą współpracę. Firma przekazała duże środki na drużynę i dzięki temu mogliśmy przystąpić do rozgrywek w drugiej lidze. Oczywiście w dalszym ciągu wspiera nas miasto, za co jesteśmy wdzięczni – powiedział nam trener sosnowiczanek.

Były wzmocnienia

Przed startem sezonu w sosnowieckim zespole doszło do kilku istotnych zmian. Do Płomienia dołączyło siedem nowych zawodniczek (Katarzyna Boroń – PLKS Pszczyna, Karolina Sawaniewicz – AZS Politechnika Śląska Gliwice, Inez Pfeifer – AZS UNI Opole, Magdalena Kitka – SMS Żywiec, Daria Jurczyńska – Jedynka Siewierz, Agata Skrzypek – MKS Dąbrowa Górnicza, Natalia Olesińska – ŁKS Łódź) i siedem zostało z poprzedniego sezonu.

– II liga to są już zupełnie inne realia i poziom sportowy. Poczyniliśmy kilka wzmocnień na miarę naszych możliwości finansowych – podkreśla Krzysztof Zabielny.

Z kim grają?

Rywalami Płomienia w drugiej lidze są: MKS SAN-Pajda Jarosław, TKS Tomasovia Tomaszów Lubelski, Proxima Pogoń Proszowice, KS Marba Sędziszów Małopolski, STS Sandecja Nowy Sącz, UKS Jedynka Siewierz, AZS UMCS Lublin, MKS II Dąbrowa Górnicza i APPGO AZS Uniwersytet Rzeszowski Rzeszów.

– Podział terytorialny w tym roku jest dla nas trochę niekorzystny. Mamy dalekie wyjazdy i czujemy się trochę jak w pierwszej lidze, gdzie rzeczywiście jeździ się po całej Polsce. Grając w II lidze mamy wyjazdy do takich miejscowości, jak Tomaszów Lubelski, Jarosław czy Rzeszów. W sumie mamy do przejechania ok. 4 tys. km – przyznaje nasz rozmówca.

Pierwsze mecze za nimi

Siatkarki Płomienia mają już za sobą dwa ligowe pojedynki. W pierwszym, rozegranym awansem, spotkaniu w Dąbrowie Górniczej, lepsze okazały się zawodniczki MKS-u, które wygrały 3:1.

– Dąbrowa Górnicza to młody zespół, który w poprzednim sezonie występował w Młodej Lidze. Dziewczyny od trzech lat razem trenują i są zgrane. Jest to silna drużyna, z którą ciężko nam się grało, aczkolwiek uważam, że jest to rywal w naszym zasięgu i mam nadzieję, że u siebie to my będziemy lepsi. Nie udało się przywieźć punktu, choć była ku temu okazja. W trzecim secie było 24:24 i mieliśmy piłkę po naszej stronie. Niestety, nie skończyliśmy tej akcji i to dąbrowianki wygrały na przewagi. Później zeszło z nas powietrze i przegraliśmy – relacjonuje trener Zabielny.

W drugim meczu Zagłębianki uległy w Proszowicach miejscowej Proximie Pogoń 2:3. – Proszowianki to drużyna, która gra na parkietach drugiej ligi od kilku sezonów w niezmienionym praktycznie składzie i to zgranie było bardzo widoczne. Gospodynie kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie. My zagraliśmy dobrze w dwóch setach. Niestety, w decydującej partii popełniliśmy zbyt dużo błędów, co bezlitośnie wykorzystały przeciwniczki – podkreśla trener Płomienia.

O co chcą walczyć?

O prym w drugiej lidze zawalczy na pewno kilka zespołów. Groźne mogą być zawodniczki z Tomaszowa Lubelskiego, Jarosławia, Mielca i Siewierza. Kto, zdaniem Krzysztofa Zabielnego, powalczy o najwyższe cele?

– Za wcześnie, aby móc mówić o faworytach. Nie widziałem wszystkich drużyn w akcji, znam tylko suche wyniki. Jest kilka ekip, które mówią głośno, że chcą zwojować naszą grupę, ale czy tak będzie, czas pokaże – mówi.

Jaki cel w tym sezonie postawił przed zawodniczkami trener Zabielny? – Trudna jest rola beniaminka. Naszym głównym celem jest utrzymanie się w drugiej lidze. Mam nadzieję, że uda nam się to zrealizować. Chcemy się rozwijać i każde zwycięstwo będzie dla nas sukcesem – zaznacza.

Weekendowy maraton sosnowiczanek

W ten weekend siatkarki Płomienia rozegrają dwa ligowe spotkania. W sobotę sosnowiczanki zagrają w Lublinie, a dzień później awansem w Tomaszowie Lubelskim. Swój pierwszy mecz przed własną publicznością zagrają dopiero 21 października. O godz. 16.00 zmierzą się z Jedynką Siewierz.

– My cały czas się ze sobą zgrywamy. Dziewczyny potrzebują trochę czasu, żeby się dotrzeć. Jest nowa rozgrywająca Kasia Boroń i ona też go potrzebuje. Wydaję mi się, że czas pracuje jednak na naszą korzyść. Na szczęście kontuzje nas omijają, zdrowie dopisuje i spokojnie pracujemy nad tym, aby nasza gra wyglądała coraz lepiej – kończy Krzysztof Zabielny.

Więcej o Płomieniu Sosnowiec przeczytasz w piątkowym wydaniu tygodnika Twoje Zagłębie TV.