Wezwani do domowej awantury policjanci ustalili, że pijana kobieta może być zakażona koronawirusem. 41-latka została przewieziona do szpitala zakaźnego, skąd uciekła.

W jednym z bloków w dzielnicy Niwka mieszkańcy zgłosili, że w ich bloku awanturuje się nietrzeźwa kobieta. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zastali agresywną obywatelkę Ukrainy pod znacznym wpływem alkoholu.

– Funkcjonariusze podjęli decyzję o umieszczeniu jej w izbie wytrzeźwień, jednak zgodnie z obowiązującą teraz procedurą, w izbie można umieścić wyłącznie osoby, które zostały przebadane przez lekarza. Na miejsce przybył zespół pogotowia, który ujawnił, że kobieta ma wysoką gorączkę. Pacjentka specjalistycznym transportem została przewieziona do szpitala zakaźnego w Zawierciu – wyjaśnia podkom. Sonia Kepper, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.

Stamtąd, jeszcze przed pobraniem od niej próbki do testu, uciekła. Policjanci z Zawiercia powiadomieni przez szpital o całym zajściu natychmiast podjęli czynności. Wyposażeni w kompletne środki ochrony osobistej szybko odnaleźli uciekinierkę i doprowadzili do jej powrotu do szpitala. Wynik testu na obecność koronawirusa, który jej przeprowadzono, okazał się ujemny.

W związku z podejrzeniem Covid-19, policjanci, którzy interweniowali wobec 41-latki, decyzją Inspektora Sanitarnego MSWiA zostali objęci kwarantanną. Gdy okazało się, że kobieta nie jest zarażona, decyzją tego samego inspektora, funkcjonariuszom skrócono okres kwarantanny i przywrócono do pracy.

W związku z naruszeniem nietykalności członków personelu medycznego szpitala kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. O jej dalszym losie zdecyduje teraz prokurator.