W poniedziałek, 29 lipca przed katowickim Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej odbył się protest mieszkańców Milowic, którzy od lat skarżą się na odór z kompostowni należącej do zakładu.

W Milowicach śmierdzi od lat. Problem nie dotyczy jednak tylko Milowic, ale także mieszkańców katowickiej dzielnicy Dąbrówka Mała, która sąsiaduje z Sosnowcem, Siemianowicami Śląskimi i Czeladzią. Według powszechnej opinii źródłem uciążliwego odoru może być katowicki Wydział Utylizacji Odpadów Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.

Smród w dzień i w nocy

To właśnie przed katowicką kompostownią spotkali się w poniedziałek, 29 lipca, mieszkańcy Milowic, którzy mają dość uciążliwego smrodu, który utrudnia im codzienne funkcjonowanie.

– Ten smród jest tak okropny, że nie można otworzyć okien. Nie można posiedzieć na ogródku, pomimo letniej aury. Śmierdzi cały czas, najczęściej w nocy, więc nawet w nocy nie możemy zostawić otwartego okna. Nieraz zdarzało się, że ten fetor nas budził. Moi znajomi skarżą się, że zdarzają się sytuacje, że ich dzieci wymiotują. Czym oni nas trują? – pytają zdenerwowani sytuacją mieszkańcy.

Protest pn. „Dość smrodu w Milowicach” miał na celu zwrócenie uwagi szerokiej opinii publicznej na ten problem oraz wywarcie społecznego nacisku na władze Katowic by te jak najszybciej rozwiązały ten problem. Inicjatorem protestu był sosnowiecki radny Wojciech Nitwinko.

Tylko przez takie działania wspólnie wywrzemy nacisk na władze Katowic, by ten swój śmierdzący problem w końcu rozwiązały – podkreśla radny. – Zapowiadam, że jeśli nasi sąsiedzi nie wywiążą się ze złożonych publicznie przed mieszkańcami obietnic, wrócimy by protestować ponownie, ale wówczas już nie w tak łagodnej formie – dodaje.

Nie wszyscy mieszkańcy są jednak przekonani do tych działań. – To zwykła agitacja wyborcza radnego, który jest kandydatem SLD z Sosnowca w jesiennych wyborach do Sejmu. Wcześniej obiecywał nam pomoc, a danego słowa nie dotrzymał! Nikt nie traktuje nas i naszego problemu poważnie. Dlaczego podczas protestu nie było nikogo z osób decyzyjnych? Dlaczego o naszym problemie mówi się jedynie przed wyborami, a potem problem zamiata się pod dywan? – zastanawia się jeden z mieszkańców Milowic. – Tu potrzebne są realne działania, a nie kolejne obietnice – dodał.

Inwestycja za 20 mln złotych ma rozwiązać problem

Obecnie część odpadów znajduje się na zewnątrz zakładu. Rozwiązaniem problemu ma być budowa hali, która zapewni hermetyzację procesu kompostowania odpadów. Inwestycję wartą 20 mln złotych Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Katowicach ma zrealizować w 2020 roku.

– Obecnie przygotowujemy wniosek o wydanie opinii środowiskowej i rozpoczęcia całej procedury formalnej – informuje Robert Potucha, wiceprezes MPGK w Katowicach.