Dąbrowa Górnicza wdraża innowacyjny system badania jakości powietrza. Pod koniec roku powstanie mapa miejsc najbardziej zagrożonych niską emisją. Miasto zapowiada także wzrost dopłat do wymiany pieców.

O tym, jak bardzo zanieczyszczone jest powietrze w regionie, pisaliśmy już niejednokrotnie. Optymizmem nie nastrajają także dane, które przedstawiła Światowa Organizacja Zdrowia. 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej jest w Polsce. Na 43. miejscu w tym niechlubnym rankingu znajduje się Dąbrowa Górnicza.

W 2015 roku mieliśmy w dębowym mieście 67 dni z przekroczeniem dopuszczalnej średniodobowej normy pyłu zawieszonego PM10. Przypomnijmy, że dopuszczalna norma wynosi do 50 mikrogramów. Według standardów unijnych akceptowalne są maksymalnie 35 dni rocznie z przekroczeniem normy. W 2016 roku Dąbrowa osiągnęła ten limit już w marcu. W tym roku jest już równie dramatycznie.

Miasta alarmują, ale to nie wystarcza. Potrzebne są konkretne działania. Dąbrowa próbuje i wprowadza innowacyjny system badania jakości powietrza. Na czym polega? W mieście zainstalowano 20 stacji pomiarowych, które od początku stycznia do końca 2017 roku przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu będą badały ilość oraz źródła pyłów znajdujących się w powietrzu.

Instalacja, monitoring a także koszty obsługi systemu wyniosą około 120 tys. zł. Powietrze badane jest m.in. w śródmieściu, Strzemieszycach, Ząbkowicach, Trzebiesławicach, Ujejscu, Błędowie oraz w rejonach rekreacyjnych i przy granicach z sąsiednimi miastami.

– Dzięki temu programowi dowiemy się, jaki wpływ na jakość powietrza w naszym mieście ma przemysł, transport, tzw. niska emisja, a także, jak migrują zanieczyszczenia z innych miast. Przede wszystkim jednak będziemy mogli podjąć konkretne działania, które realnie wpłyną na poprawę jakości powietrza, którym oddychamy – mówi Damian Rutkowski, zastępca prezydenta miasta.

We wtorek założenie projektu zaprezentowali przedstawiciele spółki Atmoterm, którzy na zlecenie miasta zainstalowali w dębowym mieście stacje pomiarowe.

– Tak dużego przedsięwzięcia, w tak dużym mieście jak Dąbrowa dotąd w Polsce jeszcze nie było. Od listopada czujniki zbierały dane i były porównywane do tych ze stacji pomiarowych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Dzisiaj, po przeszło miesiącu od uruchomienia systemu, nasze wskazania niemal nie różnią się od wskazań czujników WIOŚ – mówi dr Wojciech Rogala, dyrektor rozwoju biznesu w Atmoterm.

Dzięki pomiarom powstanie mapa miejsc najbardziej zagrożonych niską emisją. Wyniki pomiarów będą na bieżąco prezentowane w portalu atmopolis.pl, który powstał na potrzeby projektu. Póki co jednak dostęp do nich ma na razie tylko Urząd Miasta. Upubliczniane mają być jedynie raporty miesięczne, które na mapach, wykresach i tabelach pokażą stężenia PM 2,5 i PM 10 w poszczególnych częściach miasta. Dokładniejsze opracowania półroczne i roczne wskażą miejsca w Dąbrowie Górniczej wymagające interwencji w pierwszej kolejności.

Dr Rogala poinformował również, że wstępne dane pokazują duże zróżnicowane przestrzenne jakości powietrza w Dąbrowie, niecałe miasto pokryte jest smogiem. Po dłuższym okresie badań będzie widać, gdzie działania proekologiczne mogą przynieść największy efekt.

Ważną informacją jest także zapowiedź wzrostu dopłat do wymiany starych, dymiących pieców na te nowej generacji, które emitują pyły w granicach 40 mikrogramów.

– Przygotowany został projekt uchwały, dzięki któremu będzie można ubiegać się o zwrot kosztów pieca nawet do 100 proc. zakupu, ale nie więcej niż 8 tys. zł. Teraz dopłata wynosi 4000 zł. Jeżeli Rada Miejska przyjmie program będzie on obowiązywał do 2020 roku – mówi Damian Rutkowski.