17 stycznia ukaże się kolejna już książka urodzonej w Czeladzi blogerki i pisarki Magdaleny Majcher. Czy powieść „Wszystkie pory uczuć. Zima” również spodoba się czytelnikom?
Magdalena Majcher mimo młodego wieku ma już na swoim koncie pięć powieści – „Jeden wieczór w Paradise”, „Stan nie!błogosławiony”, „Matka mojej córki”, „Wszystkie pory uczuć. Jesień” oraz „Wszystkie pory uczuć. Zima”. Ta ostatnia będzie dostępna w księgarniach od 17 stycznia.
Twoja poprzednia książka („Wszystkie pory uczuć. Jesień”) spodobała się czytelnikom. Jak wyglądała sprzedaż?
Magdalena Majcher: Jestem szczęśliwa, bo z każdą książką sprzedaż i zainteresowanie wzrastają. Czytelnicy chętnie sięgają po moje powieści, utwierdzając mnie w przekonaniu, że podążam dobrą drogą. Teraz wydaję swoją piątą powieść, z każdą kolejną umacniam swoją pozycję na rynku. Osiągnęłam pułap sprzedażowy, o którym marzyłam, debiutując. Ale że apetyt rośnie w miarę jedzenia…
17 stycznia premiera kolejnej powieści. O czym tym razem poczytamy?
„Wszystkie pory uczuć. Zima” to powieść przede wszystkim o rodzinnych tajemnicach. Każda rodzina ma swoje sekrety, ale siostry Dobrowolskie ukrywają wyjątkowo mroczną tajemnicę. Co wybierze Róża? Własne szczęście czy lojalność wobec rodziny? To także książka o dojrzałej miłości. Nie tej szalonej, młodzieńczej, ale tej, która zdarza się w jesieni życia. Oddając do rąk czytelników tę powieść, zabieram ich w sentymentalną podróż do lat PRL-u, do lat młodości Róży i Miłki. Historia jest jedną z moich pasji, dlatego zbieranie materiałów i opisywanie tła wydarzeń sprawiło mi nie lada frajdę.
Czy tym razem również znajdziemy wątki związane z naszym regionem?
Tak, w najnowszej powieści przenoszę czytelników do Sosnowca lat 60. i 70. Róża i Miłka wychowały się na sosnowieckiej Pogoni, a kluczowe dla całej książki wydarzenia mają miejsce na Starym Sosnowcu. Jest też współczesny Sosnowiec i… Zakopane.
Jak długo pisałaś tę książkę?
Jak zawsze zamknęłam się w kilku tygodniach. Dość szybko pracuję.
Jakie plany na kolejne miesiące?
Teraz skupiam się na ukończeniu i wydaniu kolejnych części cyklu „Wszystkie pory uczuć”. Czeka mnie intensywny rok, bo jeszcze w tym półroczu ukażą się „Wiosna” i „Lato”, a potem rozpoczynam pracę nad całkiem nowym projektem.
Czy w związku z promocją nowej książki planujesz spotkania z czytelnikami? Gdzie w najbliższym czasie można Cię spotkać?
Tradycyjnie już spotkam się z czytelnikami w moim rodzinnym mieście, w Czeladzi. Spotkanie odbędzie się 18 stycznia o 18.00 w Kopalni Kultury. Dzień wcześniej będę gościem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach, a 19 stycznia – Empiku w Łodzi. Potem Jasienica, Bojszowy, Kłobuck, Gogolin, lubelskie… Zapowiada się sporo tych spotkań, co mnie bardzo cieszy. Uwielbiam spotkania autorskie, bezpośredni kontakt z czytelnikami motywuje mnie do dalszej pracy.
W grudniu zostałaś jedną z laureatek „Pierścienia Saturna”. Rodzinne miasto zauważyło Twoją aktywność i przywiązanie do regionu.
Jestem zaszczycona, że moja działalność została dostrzeżona w mieście. Nie spodziewałam się, że w tak młodym wieku zostanę laureatką takiej nagrody i z wielką dumą odbierałam to wyróżnienie!