Los komunistycznych pomników, które wciąż stoją w Dąbrowy Górniczej jest już przesądzony. Przejmie je stowarzyszenie Kursk, które chce stworzyć na Warmii i Mazurach park edukacyjny.

W styczniu weszły w życie przepisy mające chronić zmienione mocą ustawy dekomunizacyjnej nazwy ulic. Na ponowną zmianę zdekomunizowanych ulic i placów zgodę musi wyrazić IPN i wojewoda. Nowe przepisy skróciły również, do końca marca bieżącego roku, czas na usunięcie pomników upamiętniających komunizm lub inny ustrój totalitarny, czyli m.in. tzw. pomników wdzięczności Armii Czerwonej.

W dębowym mieście takich pomników jest osiem i do tej pory opierają się ustawie dekomunizacyjnej. Jak się jednak okazuje, już niebawem znikną z przestrzeni miasta.

– Prowadzimy bardzo zaawansowane rozmowy z jednym ze stowarzyszeń, które zaoferowało chęć przejęcia na własny koszt wszystkich pomników i zdeponowanie ich w miejscowości Surmówka na Warmii i Mazurach. Obecnie jesteśmy na etapie ustalania szczegółów – mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik UM w Dąbrowie Górniczej.

Stowarzyszeniem, które podjęło się ratowania komunistycznych pomników jest Kursk. Powstało w 2012 roku. Jak twierdzą jego działacze, ich celem jest skuteczna pomoc dla samorządów w zakresie opieki i nadzoru nad miejscami pamięci o różnych bitwach wojskowych.

Społeczeństwo KURSK aktywnie przeciwstawia się przepisywaniu i wypaczaniu historii, pamięci i chroni dobre imię wszystkich żołnierzy Wojska Polskiego (Armii Wojska Polskiego), robotniczych i chłopskich Armii Czerwonej i Armii Radzieckiej, którzy zginęli podczas wyzwolenia Polski spod okupacji hitlerowskiej” – czytamy na ich oficjalnej stronie.

Gdzie trafią pomnik z Dąbrowy?

– Przewieziemy je do miejscowości Surmówka, gdzie mamy zamiar utworzyć park edukacyjny. Myślę, że uda nam się przetransportować część z nich do 10 czerwca. Musimy się jeszcze porozumieć z właścicielami gruntów, na których stoją pomniki, ponieważ nie wszędzie są to tereny należące do gminy – mówi Jerzy Tyc, przewodniczący stowarzyszenia Kursk.

Uważamy, że jest to optymalne rozwiązanie, które pozwoli na zachowanie choć części pamięci o skomplikowanych dziejach Dąbrowy Górniczej i całego Zagłębia Dąbrowskiego. Podczas transformacji ustrojowej w wielu miejscach w Polsce, w tym również w naszym mieście, podejmowano już inicjatywy mające na celu usuwanie pomników będących świadectwem minionej epoki. Burzenie pomników nie jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ wiele z pomników mogłoby być dzisiaj doskonałym pretekstem do zainteresowania kolejnych pokoleń trudną i często burzliwą historią Dąbrowy Górniczej – komentuje Bartosz Matylewicz.

Warto wspomnieć, że od 2013 roku obok pomników i miejsc pamięci znajdujących się na terenie miasta, ustawione zostały tablice informacyjne przedstawiające ich historię. Umieszczenie tablic informacyjnych przy dąbrowskich pomnikach zostało zaakceptowane w 2013 roku przez ówczesnego wojewodę śląskiego a także Krajową Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Lista pomników, które trafią do Surmówki:

Obelisk upamiętniający śmierć Franciszka Pilarczyka i Mieczysława Hejczyka przy ul. Chopina; pomnik upamiętniający żołnierzy Armii Czerwonej poległych podczas wyzwalania Dąbrowy Górniczej i Gołonoga w rejonie ul. Piłsudskiego (czerwona gwiazda); pomnik upamiętniający żołnierzy Armii Czerwonej poległych podczas wyzwalania Strzemieszyc przy ul. Majewskiego (na wprost kościoła); obelisk poświęcony bohaterom Armii Czerwonej przy ul. Modrzewiowej (Trzebiesławice); obelisk poświęcony żołnierzom Armii Radzieckiej – pomnik na Tomaszowej Górce w Łęce; pomnik upamiętniający żołnierzy Armii Czerwonej poległych podczas wyzwalania Łośnia – zbieg ulic Łaskowej i Gołonoskiej (Łosień); pomnik wzniesiony w rocznicę wyzwolenia Ziemi Zagłębiowskiej przy Alei Zwycięstwa w Ząbkowicach; pomnik poświęcony żołnierzom radzieckim wzniesiony dla uczczenia żołnierzy z 4 korpusu pomocniczego 59 i 60 armii I Frontu Ukraińskiego przy ul. Świerczyna (Kazdębie/Strzemieszyce Małe), a także tablica pamiątkowa ku czci towarzysza Eugeniusza Furmana zamordowanego w dniu 8.11.1918 w walce z reakcją przy ul. 3 maja.

fot. Igor Sokołowski